Po tym mieście nie da się jeździć!

Po tym mieście nie da się jeździć - narzekali w czwartek suwalscy kierowcy. - Jest strasznie ślisko. Co robią służby odpowiadające za utrzymanie dróg?

Służby, jak zwykle, niczego sobie do zarzucenia nie mają.

Ani jednego pługu
- Śnieg padał przez cały dzień. Pojawiło się go tyle, że aż strach było wyjeżdżać na ulicę - twierdzi Karol Muszyński, suwalski kierowca. - Gdy po południu jechałem do pracy, na zakręcie wpadłem w poślizg, mimo że na liczniku miałem 20 km na godzinę.

- Jeździłem po mieście przez cały dzień - opowiada Henryk Głowacki, jeden z suwalskich taksówkarzy. - Nigdzie nie widziałem odśnieżających pługów, a i sypiących solą też było mało.

Czekają na zlecenie
Dbaniem o stan suwalskich ulic zajmuje się m.in. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.
- Po mieście jeżdżą trzy pojazdy, które posypują nawierzchnię solą i piaskiem - tłumaczy prezes Janusz Krzyżewski. - A jeśli chodzi o odśnieżanie, to czekamy na zlecenie Miejskiej Dyrekcji Inwestycji. Wtedy dopiero wyjadą pługi.

Prezes PGK dodaje, że MDI czeka z kolei na zapowiadane śnieżyce.
- Gdy opady będą intensywne, pługi na pewno wyjadą na ulicę - zapowiada. - Jesteśmy przygotowani.
Dzięki ostrożnej jeździe kierowców nie doszło w Suwałkach do wielu kolizji. Ale nawet policjanci mówią, że stan dróg mógłby być lepszy.

Meteorolodzy zapowiadają, że taka pogoda utrzyma się do niedzieli.