- Mieliśmy bogatą bibliotekę. Ja też lubiłem otwierać te szafy i czytać.
Jest najstarszym z sześciorga rodzeństwa. Stąd też i obowiązków domowych miał najwięcej. Pomagał ojcu w gospodarstwie, w sadzie i w pasiece. A jesienią zrywał się z łóżka o trzeciej, czy czwartej nad ranem i biegł do lasu na grzyby.
Chciał bowiem uzbierać jak najwięcej. Las był niewielki, a grzybiarzy mnóstwo.
- Rodzice bardzo dużą wagę przykładali do nauki - mówi. - Nie odrobione lekcje zwalniały z obowiązków domowych.
Ale małego Andrzeja nie trzeba było pod tym względem pilnować. W szkole podstawowej był jednym z najlepszych uczniów. Choć, jak przyznaje, zdarzały się też wagary.
Tylko raz dostał od ojca klapsa. W ten sposób został ukarany za złe potraktowanie młodszej siostry.
W domu nie był rozpieszczany, ale zawsze miał to, o czym marzył. Chciał mieć np. kolejkę i znalazła się pod choinką. Podobnie było z piłką, rowerem, czy nartami.
Wakacje spędzał w domu. Tylko raz wybrał się na obóz harcerski i to do pobliskiego Garbasia. Poznał tam wielu kolegów, z którymi do dziś utrzymuje kontakty.
- Rodzice nauczyli mnie bardzo ciężkiej pracy - dodaje. - A z drugiej strony byli wyrozumiali. Dawali poczucie bezpieczeństwa i stworzyli dom pełen miłości. Pozostawiali też dzieciom wiele swobody, choćby przy wyborze szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody