Bogusław Nietupski dostał w ubiegłym tygodniu dwa rachunki:za wywóz śmieci i za energię elektryczną. Oba opłacił po terminie, ponieważ listonosz dostarczył je zbyt późno.
- Faktura z "Astwy" dotarła do nas dopiero 9 kwietnia, chociaż data stempla pocztowego to 27 marca.Czyli list w obrębie Białegostoku szedł dwa tygodnie - irytuje się Nietupski. Drugi rachunek, z Zakładu Energetycznego, nie ma co prawda stempla pocztowego na kopercie, ale wszystko wskazuje na to, że szedł równie długo. Naszemu Czytelnikowi żadnej faktury nie udało się opłacić w terminie: - Czy teraz będę musiał pokryć odsetki tylko dlatego, że Poczta Polska się spóźnia?
Dostarczyciel ma kłopoty?
I "Astwa" i Zakład Energetyczny potwierdzają, że klienci wielokrotnie zgłaszali im problemy wynikające ze zbyt późnego dostarczania rachunków przez Pocztę Polską.
- Zresztą zdarzało się nie tylko niedotrzymywanie terminu, ale też przypadki niedoręczenia przesyłek - mówi Artur Łuniewski, zastępca dyrektora ds. marketingu i usług białostockiej "Astwy". - W grudniu złożyliśmy oficjalną skargę do Poczty Polskiej. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że przesyłki te nie są rejestrowane i poczta nie może tej kwestii wyjaśnić.
"Astwa" uspokaja jednak, że za nieco późniejsze opłacenie rachunku nie będzie od razu karać swoich klientów: - O naliczonych odsetkach informujemy w następnym rachunku. Wówczas należy się do nas zgłosić, by wyjaśnić sprawę.
Zakład Energetyczny także zna problemy z pocztą: - W połowie stycznia interweniowaliśmy w tej sprawie - powiedział nam Jarosław Dzięgielewski, zastępca dyrektora ds. handlu energią Zakładu Energetycznego Białystok Dystrybucja.
- Solą w oku naszej współpracy z Pocztą Polską nie jest jedynie zbyt późne dostarczanie przesyłek. Często dochodzi bowiem do sytuacji, kiedy to przesłane przez nas rachunki wracają do nas i to bez żadnego uzasadnienia.
Dzięgielewski zapewniał także, że w przypadku kilkudniowych opóźnień w opłacaniu rachunków białostoczanie nie muszą obawiać się odsetek, wystarczy wyjaśnić sytuację.
Poczta: Nic złego się nie dzieje
Niestety, winna całemu zamieszaniu Poczta Polska nie poczuwa się do winy. Z oficjalnego stanowiska Bogumiły Gałkowskiej, rzecznika regionalnego Poczty Polskiej, wynika bowiem, że przesyłki docierają do białostoczan w terminie.
- A przypadki opóźnień mają charakter incydentalny - zapewnia Gałkowska.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że problemy z dostarczaniem przesyłek to efekt braku pracowników. Listonosze rezygnują z pracy, bo dostają bardzo niskie pobory.
Pytaliśmy o to Pocztę Polską. Niestety, nie dostaliśmy odpowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?