Takie słowa padły podczas jednej z rozpraw sprawy o groźby karalne, których miał dopuścić się w kwietniu Andrzej S., jeden z zeznających w procesie tzw. grupy Generała. Świadek m.in. zeznawał wtedy, że prokuraturą de facto rządził jeden z gangsterów.
Kilka dni później obaj panowie spotkali się nieopodal Starego Rynku i wedle Jacka Ch., Andrzej S. miał mu grozić. Tyle, że sąd pierwszej instancji oskarżonego uniewinnił. Jednak występujący jako oskarżyciel posiłkowy prokurator chce apelacji. Podczas jednej z rozpraw zeznał, że z Andrzejem S. nie chciał rozmawiać, bo "od trzech lat jestem obiektem manipulacji i intrygi biura śledczego i niektórych prokuratorów." Jednak żadne konkretne nazwiska rzekomych spiskowców nie padły.
Apelacją ws. niekorzystnego dla prokuratora wyroku miał się zająć Sąd Okręgowy w Łomży. Jednak sprawa zapewne trafi gdzie indziej, bo już 14 sędziów poprosiło o wyłączenie z rozpoznawania sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?