Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaskie Centrum Leczenia Padaczek nie ma neurologa

(luk)
W PCLP pracuje obecnie jeden neurolog zatrudniony na pół etatu. Dla placówki to poważny problem, ponieważ jeżeli nie znajdzie lekarza, zostanie zamknięta.
W PCLP pracuje obecnie jeden neurolog zatrudniony na pół etatu. Dla placówki to poważny problem, ponieważ jeżeli nie znajdzie lekarza, zostanie zamknięta. Archiwum
Jeśli do końca marca nie znajdzie się neurolog, który będzie chciał pracować w Podlaskim Centrum Leczenia Padaczek (PCLP) w Białymstoku, placówka zostanie zamknięta.

Istniejące od kilkunastu lat centrum zapewnia opiekę tysiącom osób chorych na padaczkę z całego województwa. Pierwsze problemy placówki pojawiły się w 2013 r., gdy zabrakło specjalistów, którzy mogliby dalej opiekować się chorymi. Dyrektor szpitala psychiatrycznego w Choroszczy, któremu podlega PCLP, chciał już nawet rozwiązać umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Na szczęście udało się lekarza znaleźć. Problem jednak powrócił - obecnie w placówce pracuje tylko jeden neurolog, i to na pół etatu. To za mało, aby spełnić wymogi NFZ i zapewnić chorym kompleksową opiekę.

- Daliśmy szpitalowi czas do końca marca, aby dostosował się do wymogów - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ. - Widzimy bowiem potrzebę istnienia centrum.

- Szukamy lekarza - zapewnia Tomasz Goździkiewicz, dyrektor szpitala. - Łatwiej byłoby go znaleźć, gdyby centrum przenieść do szpitala w Choroszczy, wtedy pomoc zapewniliby lekarze z oddziału. Ale do poradni w Białymstoku nie chcą dojeżdżać.

Dyrektor dodaje, że nawet jeśli nie znajdzie neurologa, są podmioty chętne do przejęcia roli PCLP. - Pacjenci na pewno nie zostaną bez opieki - zapewnia.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna