Podlaskie. Nie wiadomo: śmiać się, czy płakać. TOP 10 spektakularnych ucieczek i wpadek przestępców
UCIEKAJĄC PRZED POLICJĄ SKOCZYŁ Z DACHU I ZŁAMAŁ NOGĘ
27-letni złodziej z Moniek chciał ukraść torebkę pracownicy firmy ubezpieczeniowej mieszczącej się przy ul. św. Rocha w Białymstoku. Było to w lutym 2013 roku. Mężczyzna wszedł do pomieszczenia na 3. piętrze, kiedy właścicielki nie było w pokoju. Gdy wychodził ze skórzaną damską galanterią, zauważył go inny pracownik. Złodziej próbował uciec. Pracownicy firmy zatrzymali złodzieja i wezwali policję. Gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, okazało się, że sprawca porzucił łup i zbiegł przez otwarte okno.
Policjanci ruszyli za nim w pościg. 27-latek biegł po dachu, w pewnym momencie skoczył w dół. Padając na ziemię nieszczęśliwie złamał nogę. Ranny nie był w stanie uciec mundurowym. Mało tego, okazało się, że przestępca już wcześniej grasował po tym budynku. W jego kieszeni znaleźli skradziony kilka dni wcześniej telefon komórkowy. W tym samym budynku.
Zatrzymany 27-latek ze złamaną nogą trafił do szpitala, ale potem usłyszał zarzuty.