Podlaskie. Poradnie bez limitów przyjęć. Czy kolejki do podlaskich poradni skróciły się?

Od 1 lipca zniesione zostały limity przyjęć do lekarzy specjalistów w poradniach ambulatoryjnych. Do tej pory poradnie, które wyczerpały limit przyjęć, musiały zapisywać pacjentów na kolejny okres rozliczeniowy. Efektem tego były kolejki, które niejednokrotnie sięgały roku, dwóch, a nawet trzech.

- Taka zmiana ma ułatwić dostęp pacjentom do specjalistów, co po wielu miesiącach pandemii ma ogromne znaczenie - mówi Beata Leszczyńska, rzecznik prasowa podlaskiego oddziału NFZ. - To szansa, by tam, gdzie to możliwe wykorzystać potencjał poradni w większym stopniu. Lekarze specjaliści mogą przyjąć więcej chorych i zrobić więcej specjalistycznych badań diagnostycznych.

Choć nowe reguły rozliczania poradni AOS obowiązują od niespełna miesiąca, to niektóre szpitale zauważają pierwsze efekty zmiany:

- Odczuwamy wzrost liczby pacjentów w poradniach - przyznaje Mirosław Reczko, dyrektor szpitala w Bielsku Podlaskim. - Natomiast, jaka dokładnie będzie skala tego wzmożonego zainteresowania, zobaczymy na początku przyszłego miesiąca, kiedy będziemy dysponować już pierwszymi statystykami.

Jak na razie kolejki do poradni w bielskim szpitalu są zróżnicowane i zależą od rodzaju świadczenia. Np. do poradni gruźlicy i chorób płuc, kardiologicznej czy chirurgii ogólnej nie trzeba czekać długo - według wyszukiwarki terminów NFZ można się do nich umówić już na sierpień. Jednak już do poradni endokrynologicznej najbliższy wolny termin przypada na 28 czerwca 2022 r.

Na pierwsze statystyki po zniesieniu limitów czeka też Wojewódzki Szpital Zespolony im. J. Śniadeckiego w Białymstoku. Jak mówi rzecznik prasowy placówki, na razie jest za wcześnie, aby oceniać skutki zniesienia limitów:

- Mamy okres wakacyjny, więc myślę, że na jakieś miarodajne wnioski musimy poczekać do pierwszych tygodni września - mówi Rafał Tomaszczuk.

Efekty zniesienia limitów w 2019 r.

Podobnie uważa doc. Jan Kochanowicz, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, który sądzi, że na pierwsze wyraźne skutki nowych regulacji musimy poczekać co najmniej kilka miesięcy. Niemniej, zmiany powoli postępują.

- Im więcej pacjentów będzie miało świadomość, że limity zostaną zniesione, tym więcej będzie się ich zgłaszać. Taką sytuację obserwowaliśmy, gdy kilka lat temu uwolniono badania rezonansu magnetycznego, tomografii komputerowej oraz operacje zaćmy. Wówczas na początku, mimo uwolnienia, kolejki nawet wzrosły, bo pacjenci lawinowo zapisywali się na badania. Dopiero po czasie to się wyrównało i kolejki zaczęły maleć. Zobaczymy, czy teraz będzie podobnie.

Porównując dane z podlaskiego NFZ z marca 2019 i czerwca 2021 r. widzimy, że pacjenci czekają obecnie na uwolnione badania i zabiegi o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset dni krócej.

W przypadku rezonansu magnetycznego zniesienie limitów pozwoliło skrócić średni czas oczekiwania o ok. 47 dni w kategorii pilnej oraz o 96 dni w kategorii stabilnej. Wyraźnemu skróceniu uległy kolejki w: NZOZ Radiologica w Choroszczy w pilnej 61 do 6 dni, stabilnej 109 do 10 dni oraz Białostockim Centrum Onkologii w Białymstoku - w kat. pilnej z 67 dni do 15 dni, w kat. stabilnej 130 do 27 dni.

W przypadku zabiegu zaćmy średni czas oczekiwania spadł w kategorii pilnej z 60 dni do 5 dni, w kategorii stabilnej z 342 do 85 dni. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku czas oczekiwania w kategorii pilnej skrócił się z 112 do 0 dni, w stabilnej 653 do 2 dni. W NZOZ "VISUS" Ośrodku Okulistyki Klinicznej w Białymstoku w kategorii pilnej czas oczekiwania zmalał z 87 do 0 dni, w stabilnej: z 362 do 42 dni.

W przypadku tomografii komputerowej zniesienie limitów pozwoliło skrócić w niektórych placówkach średni czas oczekiwania o około połowę. NP. w TMS Diagnostyka w Hajnówce - w kategorii pilnej czas oczekiwania zmalał z 46 do 5 dni, w kategorii stabilnej z 91 do 13 dni.

Zbyt mało lekarzy specjalistów

Dyrektor USK zwraca uwagę, że jednym z problemów jest zbyt mała liczba lekarzy specjalistów, która może zahamować trend spadkowy kolejek:

- Możemy z przyczyn czysto technicznych nie dać rady obsłużyć wszystkich pacjentów - zauważa Kochanowicz. - Poinformowaliśmy naszych specjalistów o możliwości dodatkowego przyjmowania pacjentów.

Szef białostockiego szpitala klinicznego przyznaje, że większa liczba wizyt to też dodatkowy koszt dla szpitala i dodatkowe zadania nałożone na pracowników.

- Porada nie kończy się na samej obecności w gabinecie specjalisty, niejednokrotnie podczas wizyty musi być obecna pielęgniarka, pacjenta trzeba też zarejestrować. Potem trzeba przebrnąć przez rozbudowaną sprawozdawczość statystyczną, bo nie ma tu opłaty ryczałtowej. W przypadku AOS trzeba odpowiednio sprawozdać pacjenta, by móc go rozliczyć z NFZ.

Dobrą wiadomością dla pacjentów, którzy zapisani są na odległe terminy jest fakt, że w miarę zwiększenia liczby porad, zostaną oni przepisani na wcześniejsze terminy.

- Mamy obowiązek kolejkowy, który nie pozwala wpisać nowego pacjenta w nowe okienko porady. Trzeba najpierw przepisać pacjentów już oczekujących - mówi Jan Kochanowicz. - Na razie jednak na wyraźne efekty zniesienia limitów musimy jeszcze poczekać.