Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podziel się z potrzebującymi. Proszą o więcej krwi

(jan)
Akcje w mediach motywują do oddania krwi - przyznaje żołnierz Wiesław Kaliszuk
Akcje w mediach motywują do oddania krwi - przyznaje żołnierz Wiesław Kaliszuk Fot. K. Jankowski
Pomóc warto zawsze - mówią pracownicy bielskiego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. I namawiają nas do przekazania najcenniejszego daru.

A krew potrzebna jest zwłaszcza latem, bo wtedy i wypadków więcej, i dawców mniej.

- Staramy się więc sami dotrzeć do naszych przyjaciół - mówi Halina Drobotko, kierownik Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bielsku Podlaskim.

Na początku lipca ambulans Centrum Krwiodawstwa stał dwa dni przed bielskim ratuszem.
- W sumie odwiedziło nas wtedy 60 osób - mówi kierownik Drobotko.

Jeżdżą po festynach
Bielszczanie chętnie korzystali z możliwości podzielenia się krwią.
- Warto pomóc potrzebującym, jeśli się ma taką możliwość - tłumaczył krwiodawca Zbigniew Zabłudowski.

W ostatni weekend pracownicy bielskiego centrum odwiedzili Drohiczyn i Nurzec-Stację.
- Staramy się korzystać z okazji i odwiedzać miejscowości, w których odbywają się letnie festyny. W ten sposób możemy łatwiej rozpropagować ideę krwiodawstwa - mówi Halina Drobotko.
Wakacje to dla centrum spory kłopot. Stali krwiodawcy, w tym uczniowie, często wyjeżdżają na urlopy.
- Przeciętnie dziennie zgłaszają się do nas tylko 3-4 osoby. Dziesięć, to już bardzo dobry wynik - mówi kierownik Drobotko.

Dlatego pracownicy centrum dzwonią do zarejestrowanych krwiodawców i namawiają na wizytę.
- Wtedy udaje nam się podnieść liczbę wizyt do kilkunastu dziennie - mówi Halina Drobotko. - Najbardziej brakuje krwi Rh ujemnej, ale w trakcie wakacji dzwonimy z prośbą także do posiadaczy krwi Rh dodatniej.

Wolny dzień na słodko
Bielskie centrum ma zarejestrowanych około 1140 krwiodawców. W sumie w tym roku już ponad dwa tysiące razy oddawali oni krew.

- Krwiodawcą zostałem w trakcie zasadniczej służby wojskowej. W jednostce dwa wolne dni nie są do pogardzenia - śmieje się żołnierz Wiesław Kaliszuk, który teraz regularnie pomaga potrzebującym krwi. - Dziś to jednak już bardziej idea niż sposób na odpoczynek.

W trakcie miesiąca centrum odwiedza też ok. 30 osób, które zdają osocze. W zamian mogą liczyć na wolny dzień od pracy i siedem czekolad, jako rekompensatę utraconej energii. Ich krew jest też za darmo przebadana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna