Trwające od ponad czterech miesięcy wykopaliska archeologiczne pod prezbiterium Katedry przynoszą coraz to nowe, nierzadko zaskakujące i przerażające odkrycia.
- W XVI i XVII wieku nie umiano odróżniać letargu od śmierci - wyjaśnia profesor. - Nieboszczyk zwijał się spazmatycznie, wiedząc, że nie ma dla niego ratunku.
Dramatyczny los anonimowego człowieka, który został w stanie letargu żywcem pogrzebany, nie był odosobniony w tamtych czasach. Taki los spotkał między innymi najsłynniejszego polskiego kaznodzieję Piotra Skargę. Spowolnienie funkcji życiowych organizmu, w tym akcji serca, ówcześni traktowali jako koniec ziemskiej wędrówki.
- Nie wszyscy zmarli, pochowani pod prezbiterium, znajdowali miejsce w jednej z dziesięciu dotąd odkrytych krypt, jak ów nieszczęśnik, którego inhumowano (łac. humus: ziemia), czyli pochowano obok grobowca - dodaje Małgorzata Kawiecka, zastępca kierownika wykopalisk. - Jednak nawet na nas wrażenie zrobiło odkrycie szkieletu dorosłej kobiety i piętnaściorga zmarłych, być może, w wyniku pomoru dzieci od zerowego do szóstego roku życia.
Archeolodzy znaleźli 30 dobrze zachowanych, w prawidłowym układzie anatomicznym szkieletów. Są to głównie mężczyźni powyżej 30 r. ż. i 170 cm wzrostu. Niektórzy (przypuszcza się, że to duchowni) ułożeni są głowami na wschód, inni (świeccy?) na zachód. Zastanawia niemal zupełny brak przedmiotów i precjozów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?