Pojazd na złom

Najlepiej ten "pojazd" byłoby zezłomować - mówią klienci wydziału. Problem w tym, że system nie przewiduje takiej możliwości.
System "Pojazd" jest od początku sierpnia wprowadzany we wszystkich starostwach powiatowych w kraju. Ełccy urzędnicy zostali nim uszczęśliwieni w pierwszym tygodniu września. No i zaczęła się gehenna.
Praca po omacku
- Nie dostaliśmy nawet instrukcji obsługi programu - mówi Ireneusz Leniec, naczelnik Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Ełku. - Pracownicy sami musieli dojść, jak pracować w systemie. Po prostu szukali po omacku, a petenci się denerwowali, bo musieli czekać.
Po trzech tygodniach pracy w nowym systemie urzędnicy poznali już zasady jego działania. Zasady, ale też poważne błędy.
- Błędów jest cała masa. Na przykład nie ma takiej opcji, jak wyrejestrowanie samochodu, który został zezłomowany - rozkłada ręce I. Leniec. - I zaczynają się problemy, jeśli petent właśnie tego od nas oczekuje.
Mimo że system był już pięciokrotnie poprawiany przez wykonawcę, czyli Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych, nadal nie działa prawidłowo.
Gorzej i drożej
System "Pojazd" to także większe ceny za wydanie dowodu rejestracyjnego. Od piątku za dokument trzeba zapłacić 15 zł więcej. Co gorsze, kosztowne zmiany uprzykrzają życie petentom wydziału komunikacji. Nie otrzymują oni dowodów rejestracyjnych od ręki, lecz muszą czekać na dokument 30 dni. Urzędnicy obawiają się, że okres oczekiwania może znacznie się wydłużyć. A według polskiego prawa pozwolenie czasowe na użytkowanie można wydać najwyżej na półtora miesiąca.
- Jeżeli auto zostało kupione w innym powiecie musimy pozyskać potwierdzenie, że było tam zarejestrowane - tłumaczy naczelnik. - Dopiero po otrzymaniu potwierdzenia możemy zamówić nowy dowód rejestracyjny. Doświadczenie mi podpowiada, że cała procedura może trwać więcej niż półtora miesiąca. Wtedy pozwolenie czasowe petenta traci po prostu ważność.