W piątek po południu do białostockich policjantów z II komisariatu zgłosił się zaniepokojony mężczyzna. Prosił o pomoc w odnalezieniu jego szwagra, chorego psychicznie 58-latka.
Zgłaszający powiedział, że około miesiąca wcześniej przywiózł on do siebie szwagra mieszkającego w okolicy Szudziałowa. Z relacji wynikało również, że jego gość jest inwalidą, nie umie pisać ani czytać i nie zna topografii miasta. Mimo tego, niezauważony przez nikogo, wyszedł rano z domu. Dotychczasowe, prowadzone na własną rękę poszukiwania nie przyniosły rezultatu.
Dyżurny przekazał odpowiednie informacje wszystkim patrololom, które na podstawie przekazanego rysopisu rozpoczęły poszukiwania. Około godziny 18 patrol funkcjonariuszy z białostockiego oddziału prewencji w rejonie ul. Andersa i Dziesięciny zauważył mężczyznę odpowiadającego rysopisem zaginionemu.
- Ten sprawiał wrażenie zagubionego. Nerwowo rozglądając się dookoła szedł w kierunku pobliskiego lasu. Gdy mundurowi podjęli interwencję okazało się, że to właśnie jego szukali - opowiada podinsp. Andrzej Baranowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Zmarznięty 58-latek mówił im, że nie wie gdzie jest i nie może odnaleźć drogi do domu. Policjanci zabrali go do radiowozu i okryli kurtkami służbowymi.
Okazało się, że pomoc medyczna w tym przypadku nie jest potrzebna. Odnaleziony po kilkugodzinnych poszukiwaniach mężczyzna został przekazany niepokojącej się o niego rodzinie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?