Policjanci podejrzewani o oszukiwanie obcokrajowców

Policjanci z augustowskiej drogówki są podejrzewani o to, że oszukiwali obcokrajowców. - Decydujące w tej sprawie będzie wyjaśnienie świadka, który aktualnie przebywa za granicą - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.

Zainteresowanie jednym z policyjnych patroli to efekt działań operacyjnych. Pojawiło się bowiem podejrzenie, że funkcjonariusze oszukują pochodzących z zagranicy kierowców.

Zawieźli do bankomatu

Sprawa zaczęła się od Niemca, który przyjechał służbowo do British American Tobbaco. Cudzoziemiec złamał przepisy i został zatrzymany przez drogówkę. Zainteresowany twierdzi, że mundurowi kazali mu zapłacić mandat w wysokości stu euro. Tymczasem na blankiecie mieli wpisać sto złotych.
Suwalska prokuratura, która wszczęła w tej sprawie śledztwo, przejrzała notatki podejrzewanych policjantów, dotyczące kontroli cudzoziemców. Sprawdziła i dotarła do tych, przy których zapisy budziły wątpliwości. To znaczy kary były zbyt wysokie albo zbyt niskie.

Przesłuchani cudzoziemcy zgłosili różne nieprawidłowości. Na przykład obywatelka Litwy stwierdziła, że zapłaciła mundurowym pieniądze, ale nie otrzymała na to żadnego potwierdzenia. Kierowca litewskiego tira natomiast przyłapany na wykroczeniu mówi, że miał zapłacić 300 złotych. Ponieważ nie miał przy sobie pieniędzy, policjanci zawieźli go do bankomatu. Jakiś czas później zorientował się, że ma potwierdzenie na 50 złotych.

Jeden już zrezygnował

Andrzej Baranowski, p.o. rzecznika prasowego KWP w Białymstoku, informuje, że biuro spraw wewnętrznych prowadziło w tej sprawie czynności zlecone przez prokuraturę. Postępowania dyscyplinarnego nie było.

Jeden z podejrzewanych policjantów zrezygnował z pracy. Prokuratorskie postępowanie, do czasu powrotu świadka, jest zawieszone.