Sprawca to człowiek zagubiony, któremu trzeba podać rękę - mówi Ewa Łangowska, policjantka z Szypliszek. - A ofierze należy pomóc podnieść się z kolan i powiedzieć "dość". Nie zawsze jest łatwo, ale udaje się. I to jest dla mnie największa zapłata.
Telefonuje po nocy
- Tym bardziej jest to dla mnie miła nagroda - mówi zainteresowana. - Kocham ludzi i chcę im pomagać.
Pracuje w policji od 13 lat. Od dziesięciu - w Szypliszkach. Jest asystentem zespołu ds. prewencji i puka do drzwi rodzin, w których dochodzi do przemocy lub są problemy alkoholowe.
Nie liczy godzin pracy
- To jedyny policjant, któremu zdarza się dzwonić do mnie w środku nocy i pytać, jak można pomóc w konkretnym przypadku - mówi Kazimierz Walijewski, zastępca naczelnika prewencji KMPw Suwałkach, której podlega komisariat. - Zapał, z jakim pracuje, jest godny podziwu.
Z domów nie wyrzucają
Łangowska jest magistrem pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej z elementami resocjalizacji. Wiedza, którą zdobyła na studiach, pomaga jej pracować.
- Nie zdarzyło się, żeby ktoś wyrzucił mnie z domu albo zaatakował - dodaje. - Ludzie wiedzą, że ja ich szanuję, niezależnie od tego, jak nisko się stoczyli i oni też muszą mnie szanować.
Nie wszystkie osoby, którym pomaga, zgłosiły się na komisariat. Niektóre odnalazła sama, bo dowiedziała się, że potrzebują wsparcia. Wszystkie natomiast i ofiary, i sprawcy posiadają numer telefonu policjantki. - Jestem do ich dyspozycji przez całą dobę - dodaje.
Mł. asp. Łangowska jest mężatką, ma 5-letnią córkę. W wolnych chwilach, których ma coraz mniej, lubi sięgnąć po książkę albo idzie na spacer.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?