Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjantki odebrały poród w komisariacie. "Dziewczynka powinna nazywać się Polcia" - mówi rzecznik policji

jsz
Policjantki, które odebrały poród
Policjantki, które odebrały poród Fot. B. Maleszewska
Kobieta tak się zdenerwowała, że zaczęła rodzić. Wszystko trwało kilka minut, dziewczynka przyszła na świat jeszcze przed przyjazdem pogotowia. Poród odebrały dwie policjantki.

Dzisiaj do komisariatu na ulicy Upalnej w Białymstoku przyszła 36-letnia kobieta, matka siedmiorga dzieci. Funkcjonariusze chcieli z nią porozmawiać o jej najstarszej córce, która narozrabiała. W trakcie tej rozmowy kobieta tak się zdenerwowała, że zaczęła rodzić.

Podano jej wodę, a dwie policjantki: Aniela Kurzyna (ma uprawnienia ratownika medycznego) oraz Ewa Pawłowska, które właśnie wróciły z patrolu, zajęły się 36-latką. Położyły ją na podłodze, zdjęły spodnie i zaczęły przyjmować poród. W tym czasie wezwano pogotowie ratunkowe.

Całe zdarzenie trwało zaledwie kilka minut. Urodziła się dziewczyna, na miesiąc przed terminem. Dziecko przyszło na świat jeszcze przed przyjazdem pogotowia.

Jedna z policjantek przecięła pępowinę już w obecności ratowników medycznych. Karetka zabrała matkę i dziecko do szpitala przy ul. Warszawskiej.

- Dziewczynka powinna nazywać się Polcia - śmieje się Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji.

Więcej o zdarzeniu już wkrótce na www.wspolczesna.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna