Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policyjna mapa bezpieczeństwa. Ludzie wskazują, czego się boją, a policja działa

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Archiwum
Tylko parę dni minęło od startu „Mapy bezpieczeństwa”, a mieszkańcy zgłosili już ponad 300 spraw. Najwięcej z powiatów: białostockiego, suwalskiego i łomżyńskiego.

Skwer przy ul. Dmowskiego w Łomży. Ktoś oznaczył go na „Mapie bezpieczeństwa” jako miejsce, gdzie nielegalnie pije się alkohol. Policjanci poszli tam i faktycznie zastali dwóch młodych mężczyzn. Dla 28-latka skończyło się to wnioskiem o ukaranie do sądu - nie tylko za spożywanie alkoholu w miejscu objętym zakazem, ale i za zaśmiecanie. Jego młodszy kompan dostał mandat - 100 zł. Przy 22-latku policjanci znaleźli też marihuanę. Niewykluczone więc, że odpowie i za to.

- Od tej chwili miejsce to będzie pod nadzorem łomżyńskich funkcjonariuszy aż do całkowitego wyeliminowania zgłoszonego przez mieszkańców zagrożenia - mówi podinsp. Andrzej Baranowski z podlaskiej policji.

Prosty, ale wspaniały pomysł

„Informacja - weryfikacja - neutralizacja” - taki jest cel „Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa”, flagowego pomysłu nowego szefostwa ministerstwa spraw wewnętrznych. To strona internetowa, która od 1 lipca działa w wersji pilotażowej w trzech regionach, w tym w woj. podlaskim. Ma być miejscem wymiany informacji między policją a obywatelami o zagrożeniach w ich okolicy, tzn. ulicy, wsi, miasteczku, mieście. Policja dzieli się swoimi statystykami z mieszkańcami, a ci informują, co uważają za zagrożenie. Wystarczy wejść na stronę internetową podlaskiej policji (www.podlaska.policja.gov.pl), „kliknąć” konkretną lokalizację, wybrać rodzaj zagrożenia i podać datę. Jest to proste w obsłudze, a zgłoszenie - anonimowe. Jedyne ograniczenie: jedno zgłoszenie dziennie z jednego komputera. Ludziom ta forma komunikacji z policją bardzo się podoba.

- Uważam, że to wspaniały pomysł, mniej będzie chuligaństwa - mówi białostoczanka Lucyna Kulikowska, mieszkająca przy ul. Krętej. Jako pierwsza odwiedziła punkt informacyjny przy ratuszu, gdzie policjanci pokazują sposób działania „Mapy”. Działa on jeszcze dzisiaj.

Jest sygnał, jest reakcja

Mieszkańcom Podlaskiego nowy pomysł wyraźnie przypadł do gustu: do środy (do godz. 15) w całym województwie było ponad 330 sygnałów. Najwięcej w powiecie białostockim - ponad 100. Dalej były powiaty: suwalski - 42, łomżyński - 35, sokólski - 27. Zgłoszenia płyną jednak ze wszystkich zakątków województwa podlaskiego.

Część sygnałów już została potwierdzona. W Białymstoku w zaułku przy ul. Studziennej jest miejsce, gdzie zbierają się pijacy. Na ul. Swobodnej kierowcy nieprawidłowo parkują. W Suwałkach między blokami przy ul. Utrata i 1 Maja gromadzą się bezdomni, a przy ul. Reymonta - kierowcy źle parkują. W Nowym Wyknie (pow. wysokomazowiecki) mieszkańcy skarżyli się na piratów drogowych. Ten sam problem jest na ul. Białostockiej w Wysokiem Maz. Zaś na dk 19 (jadąc od strony Białegostoku) przed skrętem na Rzepniewo jest niewłaściwa infrastruktura.

Zgodnie z założeniami, potwierdzone przez policję zagrożenia zostaną usunięte. Tam, gdzie trzeba, pojawią się patrole, policjanci z drogówki albo kryminalni. Informacja o niewłaściwym oznakowaniu drogi trafi zaś do jej zarządcy, żeby je poprawił.

Mapa to nie 112 i 997

Każdy może wskazać jedno z 25 kategorii zagrożeń bezpieczeństwa. Są to choćby jazda quadami po lesie (zgłoszony przypadek z okolic miejscowości Kołodno, gm. Gródek), dzikie wysypiska (k. wsi Zaśpicze w gm. Sokółka) czy dzikie kąpieliska (Przewięź). Te informacje mundurowi weryfikują. Od zaznaczenia na „Mapie” mają dwa dni na odczytanie, a później trzy dni na sprawdzenie, czy problem istnieje. Na mapie można też sygnalizować m.in. akty wandalizmu, kłusownictwo, nielegalną wycinkę drzew, wypalanie traw, znęcanie się nad zwierzętami. Bo policja nie wie o wszystkim.

- W przypadku drobnych przestępstw kradzieży, uszkodzenia ciała możemy mówić o ich ciemnej liczbie z uwagi na to, że część obywateli nie zgłasza ich do nas oficjalnie - mówi mł. insp. Wojciech Macutkiewicz, komendant miejski policji w Białymstoku.

A z badań wynika, że najbardziej uciążliwe dla ludzi zjawiska to niekoniecznie przestępstwa najcięższego kalibru, ale właśnie wykroczenia. Uruchomienie „Mapy bezpieczeństwa” ma je wyeliminować. To jednak nie zastąpi numerów alarmowych 112 i 997. W nagłych przypadkach to tam powinniśmy dzwonić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna