Bruno już miesiąc temu pakował walizki. Wydawało się, że jego transfer do Polonii jest przesądzony. Tymczasem sprawa utknęła w miejscu, a brazylijski pomocnik przygotowania do nowego sezonu rozpoczął z Jagiellonią.
Jednak "Czarne Koszule" znowu zapałały chęcią sprowadzenia Bruno. Zależy na tym Pawłowi Janasowi, który niedawno pojawił się na Konwiktorskiej. Janas już wcześniej wysoko cenił umiejętności Brazylijczyka i chciał go ściągnąć do Widzewa, gdy był jego trenerem. Sam Bruno też ostatnio o sobie przypomniał. Po przeciętnej rundzie wiosennej, w letnich sparingach strzelił w barwach Jagi już trzy gole.
Z niewolnika nie ma pracownika
- Otrzymaliśmy nową ofertę transferową. Zdaję sobie sprawę, że z niewolnika nie ma pracownika. Sam Bruno chce przejść do Polonii. Zarobi tam dwa razy więcej, niż u nas. Ale jeszcze zastanawiamy się, co zrobić. Jest bowiem jedno ale. Kwota proponowana przez Polonię jest teraz trochę mniejsza, niż poprzednio - powiedział nam wczoraj po południu Cezary Kulesza, prezes białostockiego klubu.
Jednak wieczorem sprawa Bruno została dopięta. Kluby porozumiały się w kwestii transferu definitywnego. Teraz zależy on już tylko od testów medycznych piłkarza. Dzisiaj Brazylijczyk opuszcza przebywający na zgrupowaniu w Słowenii zespół Jagi i leci na nie do Warszawy.
Musimy zatem liczyć się z tym, że i w kwalifikacjach Ligi Europy i w ekstraklasie białostoczanie będą musieli radzić sobie bez Bruno. Prawdopodobnie klub nie będzie na siłę szukał jego następcy. Wcześniej rozważanym rozwiązaniem alternatywnym był powrót Pawła Sobolewskiego z Korony Kielce, lecz dzisiaj sprawa jest nieaktualna.
- Pojawiają się nowe opcje, nazwiska. Ale to nic konkretnego. Ważne jest też to, że mamy swoich młodych zawodników. Dobrze do drużyny wprowadzili się Tomek Kupisz i Maciek Makuszewski. Zdobywają gole, zaliczają asysty. Kiedyś muszą przecież zacząć grać w ekstraklasie - tłumaczy Kulesza.
Grosicki (chyba) zostaje
Jagiellonia na pewno musiałaby rozejrzeć się za posiłkami, gdyby sprzedała jeszcze Kamila Grosickiego. Lecz niewiele wskazuje, aby miało dojść do transferu. - Nie wiem skąd ostatnio pojawiła się informacja, że Sibir Nowosybirsk ponowił ofertę w sprawie Kamila. Do naszego klubu żadna nowa propozycja nie wpłynęła - stwierdza prezes Jagi.
Grosicki zatem, na zgrupowaniu w Słowenii, przygotowuje się z podlaską drużyną do sezonu. Gracze drugiego planu, którzy zostali w Białymstoku szukają nowych klubów. Łukasz Tumicz i Michał Twardowski przebywali na testach w Górniku Łęczna. Tumicz w czwartek jedzie na kolejne testy - do Górnika Zabrze. Twardowski będzie szukał szczęścia w innych zespołach. Z kolei Michał Fidziukiewicz rozpoczął wczoraj treningi w Ruchu Wysokie Mazowieckie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?