Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska – Węgry 24:23. Biało-czerwone w ćwierćfinale! Brawa dla Polek (wideo)

AIP, PGNiG/x-news
Polskie piłkarki ręczne pokonały w 1/8 finału mistrzostw świata Węgierki 24:23 (13:14). Biało-czerwone świetnie zagrały w pierwszym kwadransie, a po przerwie potrafiły odwrócić losy meczu i zwyciężyć bardziej utytułowane rywalki mające w dorobku 16 medali MŚ, ME i IO. Awans Polek do ćwierćfinału mistrzostw świata oznacza, że dalej mają one szansę na wywalczenie przepustek na igrzyska w Rio de Janeiro. W turniejach kwalifikacyjnych zagrają zespoły z miejsc 2-7 MŚ w Danii.

Polki do tej pory kiepsko zaczynały mecze, ale w spotkaniu z Węgierkami przecieraliśmy oczy ze zdumienia patrząc na postawę biało-czerwonych w pierwszym kwadransie. To było najlepsze 15 minut Polek w tych MŚ. Podstawą była świetna gra w obronie i to zarówno zawodniczek z pola jak i bramkarki Anny Wysokińskiej.

W ataku nasze panie były w tym okresie właściwie bezbłędne. Okres gry w osłabieniu Polki wygrały 2:1. Karolina Kudłacz-Gloc znów raz po raz trafiała do bramki i to nie tylko po rzutach z II linii, ale także po kontrach. W 16 minucie Polki prowadziły 10:4 i trener Andreas Nemeth po raz drugi musiał wziąć czas, by wstrząsnąć swoimi podopiecznymi.

Węgierki zaczęły znacznie lepiej bronić, a Polkom przydarzył się fatalny przestój. Od stanu 11:5 przez 10,5 minuty nie potrafiły zdobyć gola, za to kolekcjonowały kary. W efekcie rywalki rzuciły 8 bramek z rzędu i wyszły na prowadzenie 13:11. Naszą niemoc przerwała dopiero Kudłacz-Gloc wykorzystując rzut karny i do przerwy Polki przegrywały jedną bramką. Drugą połowę obydwa zespoły zaczęły nerwowo. W efekcie przez ponad 5 minut gry nie oglądaliśmy w hali w Herning gola. Pierwsze nerwy opanowały Węgierki i w 37 min. prowadziły już 16:13. Polki w końcu przełamały swą niemoc po rzucie z koła Agnieszki Koceli. Po czterech trafieniach z rzędu biało-czerwone dzięki Kindze Achruk w 43 minucie wyszły na pierwsze od 20 minut prowadzenie (18:17). Wejście na parkiet legendy węgierskiej piłki ręcznej Anity Gorbicz i jej zaskakujące rzuty z dystansu sprawiły, że drużyna rywalek odskoczyły na dwie bramki (20:18).

Nasze panie ani myślały jednak się poddawać. Z koła ważną bramkę rzuciła Patrycja Kulwińska, ze skrzydła w końcu trafiła Karolina Zalewska, a że wciąż świetnie dysponowana była Karolina Kudłacz-Gloc, więc w 54 minucie Polki prowadziły 24:22. W nerwowej końcówce trafiła tylko Zita Szucsanszki i biało-czerwone po raz pierwszy od 1997 roku pokonały reprezentację Węgier.

Najlepszą zawodniczką meczu wybrana została nasza bramkarka Anna Wysokińska. W ćwierćfinale Polki zagrają ze zwycięzcą meczu Korea Południowa – Rosja.

Polska – Węgry 24:23 (13:14)

Polska: Wysokińska, Gawlik - Kudłacz-Gloc 8, Achruk 4, Kulwińska 3, Kobylińska 3, Niedźwiedź 2, Stachowska 1, Kocela 1, Zalewska 1, Gadzina, Pielesz, Zych, Łabuda, Sądej 1, Stasiak.

Węgry: Kiss, Biro - Hornyak 5, Szucsanszki 5, Szöllösi-Zacsik 4, Görbicz 3, Kovacsics 2, Triscsuk 2, Mayer 1, Tomori 1, Pappne Szamoransky, Bognar-Bodi, Szekeres, Planeta, Erdösi, Kovacsicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna