Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pora na duże sprzątanie

PCh
Chodnik na skwerku przy Pl. Niepodległości - takich miejsc jest w Łomży wiele. Swą brzydotą szczególnie rażą właśnie wczesną wiosną.
Chodnik na skwerku przy Pl. Niepodległości - takich miejsc jest w Łomży wiele. Swą brzydotą szczególnie rażą właśnie wczesną wiosną.
Łomża. Rozpoczęły się wiosenne porządki w mieście. Łatane są dziury w asfalcie, sprzątany piach, który gromadził się na poboczach ulic od miesięcy. Wśród zaplanowanych na wiosnę działań są też nasadzenia ozdobnych roślin, głównie na rondach, w parkach, skwerkach.

Miasto w tym roku nie przewiduje nowych inwestycji w miejską zieleń. Ilość sadzonek będzie podobna do zeszłorocznej. W parkach, na rondach i wzdłuż ulic pojawią się kwiaty i ozdobne krzewy. Po raz pierwszy ukwiecone zostanie nowe rondo przy Stokrotce. Na zasadzenie i utrzymanie zieleni w Łomży przeznaczone jest ok. 1 miliona zł. Na razie Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, odpowiedzialne za porządek i zieleń w mieście z pracami przy sadzonkach czeka na lepszą pogodę. Ale porządkowanie miasta już trwa.

Ponad 30 osób z Zieleni Miejskiej zamiata ulice i chodniki, przycina gałęzie i krzaki.

- W mieście widać porządkujących - cieszy się pan Tadeusz, spacerujący ulicami Łomży. - W porównaniu do lat poprzednich dużo zmieniło się na lepsze. Przydałoby się jeszcze wymienić chodniki w centrum.

Tegoroczna zima była wyjątkowo łagodna, miejskie ulice nie są w złym stanie. Dziury, które zazwyczaj powstają po przymrozkach były na bieżąco łatane. Powierzchnia asfaltowa jest wyjątkowo podatna na zmiany pogody. W tym roku ominęły ją wysokie amplitudy temperatur, gdy np. po deszczu przychodził mróz. Powierzchnia nie jest bardzo spękana. Są jednak w mieście miejsca, które nie tylko tej wiosny, ale przez ostatnie kilka lat wyglądają fatalnie. Najlepszym przykładem są okolice łomżyńskiego dworca.

Najbrzydsze miejsce w Łomży?
Szczególnie wiosną uwidacznia się brzydota parkingu i placu przy łomżyńskim dworcu. Tuż obok jest miejska targowica. Tu nie wystarczy "posprzątać". Potrzebne są konkretne działania. Tymczasem jedyne, co robi miasto, to kolejne łatanie dziur przy pomocy nawożonego żwiru.

- Zamiast zrobić to raz, a porządnie, miasto dosłownie wyrzuca pieniądze w błoto - denerwuje się Adam Wójcik, handlowiec z miejskiego targowiska. - Parking przy dworcu to przecież wizytówka miasta!

Pan Adam przypomina, że od wielu lat władze pobierają od handlujących na placu całkiem pokaźne opłaty, a nie robi się nic, by poprawić tu warunki. To nie jest żaden skansen. Nawet w wysokorozwiniętych krajach istnieją takie bazary. Mnóstwo łomżyniaków i mieszkańców okolicznych miejscowości przyjeżdża tu na zakupy. Zmuszeni są brodzić w błocie, a parkując samochód na dziurawym parkingu można połamać zawieszenie lub urwać zderzak (co nieraz się zdarzało).

Taksówkarze na dworcowym postoju narzekają na wysypywany tu żwir. Zdarzały się przypadki, że kamyki wystrzeliwały spod buksujących kół i uszkadzały szyby w samochodach.

- To jest teren miejski. Profesjonalnym rozwiązaniem byłoby wybudowanie tam parkingu. Ale to kosztowałoby 300 tys. zł - mówi Arkadiusz Kułaga, dyrektor MPGKiM w Łomży. - Nie jesteśmy w stanie żadnego cudu tutaj zrobić. Będę jeszcze rozmawiał z fachowcami, jak oprócz sypania żwiru rozwiązać ten problem.

Przed niespełna rokiem kupcy z miejskiego targowiska składali petycję do Rady Miasta z żądaniem stworzenia im godziwych warunków do prowadzenia interesów w tym miejscu. Na razie nic się w temacie nie zmieniło.

Posprzątaj po piesku
Łomżyńscy radni ostro wzięli się za to za właścicieli psów. Na razie podnieśli opłaty za posiadanie czworonoga. Za jednego psa w budownictwie wielorodzinnym trzeba zapłacić 100 złotych rocznie, a w budownictwie jednorodzinnym - 90 zł (każdy następny kosztuje 70 zł). Pieniądze z opłat częściowo zasilają konto łomżyńskiego schroniska, mają też posłużyć na zakup pojemników na psie odchody. Pojemników w mieście nie widać. A psie kupy - i owszem. Są wszędzie, na trawnikach zachowały się jeszcze zeszłoroczne “zapasy", zamrożone na zimę. Właścicieli psów za niewłaściwe zachowanie pupila mogą ukarać strażnicy miejscy mandatem od 20 do 50 zł.

Ale to nie mandaty i przepisy powinny przypominać łomżyniakom o dbaniu o porządek. Zaśmiecający nasze ulice powinni spotykać się z powszechnym ostracyzmem. Jeśli takie zachowania nie będą społecznie akceptowane, będzie nam się żyło milej i... czyściej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna