Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poradnia pod lupą kuratorium

Michał Modzelewski
Barbara G.  tłumaczyła się przed sądem teraz skontroluje ją kuratorium.
Barbara G. tłumaczyła się przed sądem teraz skontroluje ją kuratorium. Archiwum
Sprawa konfliktu między pracownikami a dyrektorką Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zambrowie zatacza coraz szersze kręgi. Chociaż trafiła już na sądową wokandę, teraz dodatkowo zajmie się nią Podlaskie Kuratorium Oświaty, które planuje w styczniu skontrolować działalność placówki kierowanej przez Barbarę G.

Ta, odkąd w lutym objęła to stanowisko, pozostaje w nieustannym konflikcie ze "starymi" pracownikami poradni.

Konieczna interwencja

W najbliższą środę w poradni odbędzie się posiedzenie rady pedagogicznej w obecności przedstawicieli kuratorium. Oficjalna kontrola ma rozpocząć się w styczniu.

Za nadzór nad pracą poradni odpowiada starosta zambrowski: - Dopiero jak będą oficjalne wyniki postępowania, przyjdzie czas na decyzje - zapowiada Stanisław Rykaczewski, starosta zambrowski.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Barbara G. w latach 1987-89 była pracownicą Służby Bezpieczeństwa. Socjalistycznej ojczyźnie służyła jako pracownica Wydziału II SB Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Pracę zakończyła jako podoficer w stopniu starszego kaprala.

- Z tego co wiem, to nie zaszkodziła nikomu swoją pracą - ocenia Stanisław Rykaczewski. - Z drugiej strony, nie jest to dla mnie dobra nowina jako członka Prawa i Sprawiedliwości - komentuje.

Oczekują na wyroki

Sprawa ciągnie się odkąd G. w lutym objęła rządy w placówce. Zdaniem ówczesnych pracownic poradni: Anny Bober, Barbary Bąk i Joanny Choińskiej, od początku narzuciła im styl pracy nie do wytrzymania. Wytoczyły jej sprawę o mobbing, która ciągle toczy się w zambrowskim sądzie.

Barbara Bąk, pedagog zwolniona z końcem czerwca oficjalnie przez likwidację etatu, oskarżyła dyrektorkę o bezpodstawne zwolnienie z pracy. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w ubiegłym miesiącu. Sąd nakazał przywrócić ją do pracy.
Dyrektorka nie składa broni i wniosła apelację od orzeczenia. Chce kontynuować rządy w stylu, który uznaje za słuszny.

- Mam zamiar dalej tu pracować. - mówi. - Od samego początku wyczułam, że to spisek pracownic wymierzony przeciwko mnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna