Ta, odkąd w lutym objęła to stanowisko, pozostaje w nieustannym konflikcie ze "starymi" pracownikami poradni.
Konieczna interwencja
W najbliższą środę w poradni odbędzie się posiedzenie rady pedagogicznej w obecności przedstawicieli kuratorium. Oficjalna kontrola ma rozpocząć się w styczniu.
Za nadzór nad pracą poradni odpowiada starosta zambrowski: - Dopiero jak będą oficjalne wyniki postępowania, przyjdzie czas na decyzje - zapowiada Stanisław Rykaczewski, starosta zambrowski.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Barbara G. w latach 1987-89 była pracownicą Służby Bezpieczeństwa. Socjalistycznej ojczyźnie służyła jako pracownica Wydziału II SB Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Pracę zakończyła jako podoficer w stopniu starszego kaprala.
- Z tego co wiem, to nie zaszkodziła nikomu swoją pracą - ocenia Stanisław Rykaczewski. - Z drugiej strony, nie jest to dla mnie dobra nowina jako członka Prawa i Sprawiedliwości - komentuje.
Oczekują na wyroki
Sprawa ciągnie się odkąd G. w lutym objęła rządy w placówce. Zdaniem ówczesnych pracownic poradni: Anny Bober, Barbary Bąk i Joanny Choińskiej, od początku narzuciła im styl pracy nie do wytrzymania. Wytoczyły jej sprawę o mobbing, która ciągle toczy się w zambrowskim sądzie.
Barbara Bąk, pedagog zwolniona z końcem czerwca oficjalnie przez likwidację etatu, oskarżyła dyrektorkę o bezpodstawne zwolnienie z pracy. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w ubiegłym miesiącu. Sąd nakazał przywrócić ją do pracy.
Dyrektorka nie składa broni i wniosła apelację od orzeczenia. Chce kontynuować rządy w stylu, który uznaje za słuszny.
- Mam zamiar dalej tu pracować. - mówi. - Od samego początku wyczułam, że to spisek pracownic wymierzony przeciwko mnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?