Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pościg i trzy pożary! BMW staranowało dwa radiowozy!

Krzysztof Jankowski
Gdy strażacy zmagali się z pożarami, na ulicach Bielska Podlaskiego trwał pościg za BMW
Gdy strażacy zmagali się z pożarami, na ulicach Bielska Podlaskiego trwał pościg za BMW K. Jankowski
Gorący wieczór mieli w poniedziałek bielscy stróże prawa. Gdy w mieście kolejno wybuchały trzy pożary, to po Bielsku grasowali uliczni piraci.

Pożar w Bielsku

Pijani próbowali rozjechać policjanta. Staranowali też dwa radiowozy. Zostali zatrzymani po pościgu.

Białe BMW nadjechało szosą od strony Orli. O jego przyjeździe policjanci zostali zaalarmowani telefonicznie.

- Dostaliśmy sygnał, że kierowca prowadzący ten pojazd może być nietrzeźwy - mówi kom. Tomasz Wyszkowski, zastępca naczelnika wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim.

Dyżurny komendy wysłał radiowóz, aby skontrolować trzeźwość kierowcy BMW. Policjanci zauważyli samochód wjeżdżający od strony Orli i kazali mu się zatrzymać.

- Kierowca stanął, lecz gdy w jego kierunku wyszedł policjant, to BMW ruszyło wprost na niego - relacjonuje kom. Wyszkowski.

Na szczęście kierowcy BMW nie udało się rozjechać policjanta, bo ten wskoczył do radiowozu. BMW uderzyło w policyjny pojazd i odjechało w kierunku centrum Bielska.

- Podjęliśmy za nim pościg - mówią policjanci. - BMW łamało wszelkie przepisy. Jechało pod prąd, przejeżdżało na czerwonym świetle, wjeżdżało na chodniki.

W tym samym czasie w centrum Bielska wybuchały kolejno trzy pożary, główna ulica była zatarasowana przez interweniujące wozy strażackie, a całe miasto było pełne dźwięków pojazdów sunących na sygnale.

- Do pościgu za piratami drogowymi włączyły się trzy nasze radiowozy - opowiada kom. Tomasz Wyszkowski. - Wspólnie, na ulicy Białowieskiej, zatarasowały przejazd kierowcy BMW. Ten zatrzymał się dopiero wtedy, gdy uderzył w kolejny nasz pojazd.

Jak opowiadają policjanci, z białego BMW wybiegło trzech młodych mężczyzn. Później okazało się, że wszyscy byli pijani.

- Na szczęście udało nam się zatrzymać kierowcę, który do tej pory przebywa w areszcie - mówi kom. Wyszkowski. - Odpowie przed sądem nie tylko za jazdę po pijanemu, ale też za narażenie policjanta na niebezpieczeństwo utraty życia.

Policja obciąży go też kosztami naprawy zniszczonych radiowozów.

* * *
W poniedziałkowy wieczór w Bielsku wybuchły aż trzy pożary. Informowaliśmy o tym, że najpierw w piwnicy bloku mieszkalnego przy ul. Kościuszki spłonęły drzwi i rower, a godzinę później dwieście metrów dalej pojawił się ogień w szeregu drewnianych zabudowań gospodarczych.

- W pierwszym z tych pożarów podejrzewamy podpalenie. Przyczyn drugiego nie jesteśmy na razie w stanie ustalić. Zajmie się tym grupa dochodzeniowo-śledcza policji - mówił "Współczesnej" bryg. Jan Szkoda, rzecznik prasowy Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku Podlaskim.

Okazuje się, że wkrótce po tych pożarach kolejny raz pojawił się ogień w centrum Bielska.

- Tym razem na ul. Kardynała Wyszyńskiego płonął drewniany podest w budynku byłego elewatora zbożowego - relacjonuje kom. Tomasz Wyszkowski, zastępca naczelnika wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim. - Tak jednak strażacy szybko ugasili ogień.

Policjanci podejrzewają, że nagłe pojawienie się ognia w trzech miejscach w centrum niewielkiego miasta nie jest przypadkiem.

- Wszystkie miejsca, w których wybuchły pożary, dokładnie sprawdzają nasze służby kryminalne - zapewniają. I przyznają: - Jedną z przyjmowanych przez nas wersji są podpalenia. Wskazuje na to bliski czas i odległość miejsc, w których pojawił się ogień.

Bielska policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą posiadać informacje na temat poniedziałkowych pożarów. Funkcjonariusze zapewniają informatorom anonimowość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna