Poseł Jacek Żalek uważa, że jest niewinny

Komenda Główna Policja skierowała 22 października do komisji regulaminowej i spraw poselskich Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Jackowi Żalkowi, podlaskiemu posłowi Polski Razem. Tego samego dnia wysłano zawiadomienie do parlamentarzysty, który ma 7 dni od jego otrzymania na złożenie oświadczenia o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Jacek Żalek przyznał się nam, że dotarła do niego jakaś korespondencja z kancelarii Sejmu, ale nie zna jej treści.

- Nie widzę jednak powodu, dla którego miałbym zrzec się immunitetu - stwierdza. - W moim odczuciu sprawy nie ma. Nie otrzymałem żadnej oficjalnej informacji z policji, że toczy się postępowanie i że mogę zapoznać się z dowodami. To jest nieprofesjonalne ze strony policji, która zachowuje się jak sąd kapturowy.

6 sierpnia na trasie Jeżewo - Mężenin funkcjonariusze zauważyli kierowcę mazdy, który - wyprzedzając samochód ciężarowy - przekroczył linię ciągłą. Według nich tym manewrem zmusił kierowcę jadącego z naprzeciwka do gwałtownego hamowania i zjechania na pobocze. Stworzył więc zagrożenie w ruchu drogowym. Śledczy twierdzą, że wykroczenie zarejestrowano kamerą w radiowozie.

Poseł nagrania nie widział. Jest przekonany o swej niewinności. Tuż po incydencie przyznał, że - owszem - mijał ciężarówkę, ale jechała poboczem. Nikogo nie zmuszał do ucieczki.