Poseł Żalek zadarł nawet ze Schetyną

Żalek zarzucił mu, iż przewodzi "pełzającej rewolucji w PO" i dąży do tego, by zmusić Tuska do rezygnacji z kierowania partią.

Tyszkiewicz o Żalku: Polityczna błazenada
Grzegorz Schetyna nie kazał długo czekać na ripostę. W czwartkowej rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet stwierdził, iż drogi posła Żalka i Platformy się rozchodzą. A jego wypowiedzi określił mianem bulwersujących, ale śmiesznych. Ostrzegł, że jeśli staną się szkodliwe dla partii, Żalek powinien ją opuścić.

Nie jest to pierwsza wypowiedź Żalka, która wzbudziła kontrowersje w PO.
- Jestem zdziwiony tym, że poseł Żalek wciąż z dumą kroczy drogą politycznej błazenady - mówi poseł Robert Tyszkiewicz z Białegostoku, który przed laty przyjmował go w partyjne szeregi. - Póki co, znajduje się on w szeregach PO, ale jest w nich tylko jedną nogą. Jego ostatnie wypowiedzi są sprzeczne z założeniami Platformy i ośmieszają naszą partię.

Żalek walczy o poglądy
Zdaniem Tyszkiewicza, Żalek coraz bardziej wpasowuje się w najbardziej prawicowe szeregi PiS. Skargą na wcześniejsze działania Żalka zajmuje się już prezydium PO, które ostatecznie zdecyduje, czy zostanie on w partii.

- Poseł Żalek zdaje się podążać śladami Janusza Palikota, tyle że wybiera drogę na prawą stronę sceny politycznej - komentuje Tyszkiewicz.

Sam zainteresowany nie przejmuje się krytyką. Uważa, że to tylko tupanie nogą. W rozmowie z nami stwierdził jednak, że dążenie Schetyny do władzy jest zwykłym procesem rywalizacji. A fakt, że odbywa się to bez oskarżeń i wyrzucania z partii, świadczy o dobrej sytuacji w PO. Żalek zaznaczył, że dąży do tego, by móc swobodnie wyrażać swoje poglądy.
A na koncie ma m.in. propozycję wprowadzenia zakazu palenia papierosów w domu oraz wybrania Bronisława Komorowskiego na króla Polski.