Ulica Zwycięstwa, Białówny, Zamenhofa, Malmeda, przystanek przy dworcu PKP - o tych miejscach pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, pokazując, jak bardzo są zaśmiecone. O każdym "brudnym miejscu" informowaliśmy Zarząd Dróg i Transportu. Za każdym razem też zapewniano nas, że natychmiast odpowiednie firmy zostaną zobowiązane do posprzątania tych terenów. Minął tydzień, a żadnych zmian nie widać.
Eugeniusz Łazewski, kierownik Referatu Zajęcia i Utrzymania Pasa Drogowego Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miejskiego w Białymstoku, naszą informacją był zaskoczony: - Nasi kontrolerzy sprawdzali i prace zostały wykonane. Ja sam w ubiegłym tygodniu jeździłem na ul. Białówny i z satysfakcją stwierdziłem, że już jest tam czysto.
- Dlaczego zatem na trawniku przy ul. Białówny teraz jest brudno?
- Są to miejsca wybitnie narażone na zaśmiecanie. W weekend odbyło się w Białymstoku kilka dużych imprez, więcej ludzi było w mieście i dlatego śmieci znowu się pojawiły. Tam było sprzątane, ale dalej będziemy znowu sprzątać - zapewnia E. Łazewski - To jest duże miasto, ale musi być czyste, dlatego sukcesywnie będziemy zajmować się tego typu sprawami.
Trzymamy za słowo i oczywiście za jakiś czas sprawdzimy, jak wygląda sytuacja w tych miejscach. Nie tylko z dziennikarskiej "czepliwości", ale przede wszystkim dlatego, że akcja "Brudne miasto" poruszyła naszych Czytelników. W ciągu tygodnia otrzymaliśmy wiele telefonów, e-maili z opiniami, czy informacjami o miejscach, których dawno nikt nie sprzątał. Za wszystkie serdecznie dziękujemy i zapraszamy do dalszej współpracy. Na Państwa sygnały i opinie czekamy pod numerem tel. 748-74-65, e-mail: [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?