- Suwałki są zbyt ważnym węzłem komunikacyjnym, by pozostawić go bez zabezpieczenia - mówił Józef Hałyk, Komendant Główny SOK.
Posterunek zlikwidowano kilka lat temu. Hałyk dodaje, że głównym pomysłodawcą powrotu sokistów do Suwałk był pochodzący z tego miasta poseł, a zarazem wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. Choć, jak zaznaczył, SOK pod MSWiA nie podlega. Wciąż pozostaje w strukturach PKP.
Do tej pory w naszych województwie działały tylko dwa posterunki - w Białymstoku oraz w Czeremsze. Suwałki będą trzecim. Zatrudniono tu 18 funkcjonariuszy. Ale jak zaznacza komendant Hałyk, z czasem będzie ich więcej. Na ich potrzeby odremontowano pomieszczenia w suwalskich dworcu. - Posiadamy nowoczesny sprzęt, mamy profesjonalne kadry i jesteśmy gotowi na wszystkie wyzwania - zapewnia komendant.
Na terenach kolejowych sokiści dysponują takimi samymi uprawnieniami jak policjanci. Mogą legitymować, zatrzymywać, wypisywać mandaty i używać środków przymusu bezpośredniego, czyli siły fizycznej, pałek, kajdanek, gazu oraz paralizatora. Na wyposażeniu mają także ostrą broń. W uzasadnionych przypadkach mogą z niej skorzystać. Jednocześnie przysługuje im taka prawna ochrona jak każdemu funkcjonariuszowi publicznemu.
W ubiegłym roku SOK odnotował w całej Polsce m.in. blisko 3 tys. wybryków chuligańskich w pociągach i na dworcach oraz 2,3 tys. kradzieży lub dewastacji linii kolejowych. Mandatami ukarano ponad 33 tys. osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?