Niedziela, godz. 9.16. Strażacy dostali zgłoszenie o pożarze domu w miejscowości Poświątne w pow. zambrowskim. Jeszcze przed przyjazdem służb z budynku ewakuowali się mieszkańcy. Okazało się, że paliła się sadza w kominie. Na szczęście ogień nie wydostał się poza przewód kominowy i nikomu z lokatorów nic się nie stało.
To tylko jeden z dziesiątków podobnych przypadków w woj. podlaskim, których prawdopodobnie można było uniknąć. Przyczyną jest najczęściej zaniedbanie - brak konserwacji pieców i przewodów dymowych.
Tylko do połowy stycznia w woj. podlaskim doszło do 110 pożarów w domach mieszkalnych, z czego w przypadku aż 80 przyczyną było zapalenie się sadzy w kominie. Do końca stycznia w samym tylko pow. białostockim pożarów w domach jednorodzinnych było 45. 90 proc. zaczęło się od komina i sadzy.
Przez wysoką temperaturę przewód kominowy może pęknąć. - Za tym idzie dodatkowe zagrożenie - przedostanie się do pomieszczeń gorącego dymu i trujących gazów - ostrzega mł. bryg. Marcin Janowski z Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku.
Zapalenie się drewnianej konstrukcji stropu lub dachu to jedno. Przedostający się przez szczeliny dym zawierający groźny dla zdrowia i życia tlenek węgla (zwany popularnie czadem lub cichym zabójcą) może się skończyć nawet śmiercią. Jego obecność w powietrzu możemy wykryć jedynie za pomocą specjalnych czujników. Jak jeszcze uniknąć zagrożenia? Profilaktyka.
- Dbać o stan techniczny pieców i przewodów kominowych - podkreśla Marcin Janowski. - Powinny być czyszczone raz na trzy miesiące.
Raz na rok przeglądu powinien dokonać kominiarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?