Śledczy chcą sprawdzić, kim jest, jak dziecko znalazło się w jego rękach i czy matka oddała je dobrowolnie.
Malec waży niespełna 3 kilogramy. Jest w dobrym stanie. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Pielęgniarki nazwały chłopczyka Kacperek. W końcu przyszedł na świat w święto Trzech Króli - tłumaczy Katarzyna Malinowska, rzecznik szpitala klinicznego w Białymstoku.
Właśnie tam w nocy z wtorku na środę został przyniesiony noworodek. Było tuż po północy. Mężczyzna położył zawiniątko z dzieckiem na ławce w ginekologiczno-położniczej izbie przyjęć przy ul. Skłodowskiej. - Pielęgniarki były przekonane, że to ojciec, który zostawił dziecko i odszedł na chwilę, aby pomóc matce dostać się na oddział. Ale nie wrócił - relacjonuje Katarzyna Malinowska. Personel medyczny zajął się maluchem. Wg opinii lekarzy, chłopczyk urodził się prawdopodobnie godzinę wcześniej. Był golusieńki, owinięty jedynie w poszewkę pościelową i kocyk.
O całym zdarzeniu została powiadomiona policja. Próbuje ustalić tożsamość mężczyzny oraz matki dziecka.
- Absolutnie nie chcemy zniechęcać rodziców do pozostawiania niechcianych dzieci w szpitalach czy oknach życia. Mogą to zrobić anonimowo. Po prostu w tej sprawie jest zbyt wiele wątpliwości, które musimy wyjaśnić z urzędu - tłumaczy wszczęcie postępowania podkom. Kamil Sorko z podlaskiej policji.
Poszukiwany ma 35-40 lat, około 180 centymetrów wzrostu. W chwili gdy przyniósł dziecko ubrany był w czarną kurtkę lub płaszcz, ciemne spodnie. Na głowie miał założoną czarną czapkę z dzianiny a wokół szyi okręcony ciemny szalik. Osoby, które posiadają wiedzę w tej sprawie proszone są o telefon pod numer 670 32 11, 746 07 57 lub 997.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?