Największym sukcesem Akcji Re(d)akcji były w zeszłym roku akcje pomocy chorym dzieciom: Grzesiowi Mocarskiemu z Białegostoku i Gabrysi Paradowicz ze Zwierek.
W pierwszym wypadku udało się zebrać pieniądze na specjalny fotel masujący, w drugim nasi Czytelnicy dołożyli się do kwoty potrzebnej na specjalną operację.
Gazeta może więcej
W ubiegłym roku wielokrotnie zdarzało nam się pisać o nieuczciwych przedstawicielach firm telekomunikacyjnych, którzy wprowadzając w błąd klientów podpisywali z nimi umowy. Po naszych publikacjach udało się wiele takich umów anulować, a winnych ukarać.
Nieraz walczyliśmy o racje naszych Czytelników z towarzystwami ubezpieczeniowymi. Po naszej interwencji pan Witold Hmur z Bociek przestał być wzywany do płacenia dwóch umów OC (wcześniej był bezsilny), a pan Teodor Klepacki z Białegostoku w końcu otrzymał należne mu pieniądze z odszkodowania.
Małe sprawy - duże sprawy
Wielokrotnie staraliśmy się przekonać Czytelników, że nie ma dla nas spraw błahych. Trudno zliczyć liczbę drogowych dziur, które po sygnałach od Czytelników zgłaszaliśmy magistratowi i które zostały załatane.
W kwietniu urzędnicy po naszej publikacji ustawili dodatkowe latarnie na osiedlu Zawady. Pracownicy pobliskiego przedsiębiorstwa nie musieli już przedzierać się przez ciemność by dotrzeć do przystanku autobusowego.
W sierpniu zgłosiła się do nas pani Jadwiga Lewicka, której prywatna firma niewłaściwie wstawiła futrynę i drzwi. Skontaktowaliśmy się z tą firmą i naprawiła ona fuszerkę jeszcze tego samego dnia.
- Przedstawiciele firmy zjawili się jak anioły z nieba - cieszyła się na naszych łamach pani Lewicka.
Zdarzyło nam się też kilka razy w zeszłym roku pomagać zwierzętom. Łapaliśmy i przewoziliśmy do lecznicy ranne bociany, dzięki publikacji na stronach Akcji Re(d)akcji nowe domy znalazło wiele psów i kotów.
W Białymstoku i w regionie
Udało nam się pomagać zarówno Czytelnikom z Białegostoku, jak i z całego regionu. Kolejnym przykładem niech będzie historia pana Zygmunta z miejscowości Jadeszki. Oddał on do skupu konia i nie mógł się doczekać za niego pieniędzy. Po naszym telefonie firma od razu przelała całą kwotę na jego konto.
Część spraw wciąż oczywiście czeka na realizację. Mamy nadzieję, że w tym roku również uda nam się pomóc naszym Czytelnikom. W końcu po to jesteśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?