Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawomocny wyrok to dla Michała B. koniec kariery

(ika)
Rektor suwalskiej uczelni w pierwszym procesie bronił się, że nie wiedział, iż podrabiając czyjś podpis, popełnia przestępstwo
Rektor suwalskiej uczelni w pierwszym procesie bronił się, że nie wiedział, iż podrabiając czyjś podpis, popełnia przestępstwo Archiwum
Suwałki: Rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Suwałkach, Michał B., skazany za fałszowanie podpisów chce, by postępowanie zostało warunkowo umorzone.

Wczoraj Sąd Okręgowy w Białymstoku, gdzie trafiła apelacja, wysłuchał racji stron. Decyzję podejmie 6 kwietnia.

Skandal z fałszowaniem podpisów ujrzał światło dzienne, gdyż w momencie składania wniosków, czyli w latach 2004-2006, syn wykładowcy przebywał za granicą.

- Zrobiłem to, bo chciałem pomóc swojemu dziecku - tłumaczył oskarżony kilka miesięcy temu. - Syn był wówczas w Chinach. Prosił mnie o pomoc, mówił, że to pilne. Gdybym tego nie zrobił, straciłby 3 lata studiów.

Michał B. twierdzi, że nie wiedział, iż podrabianie podpisów jest karalne i żałuje tego, co się stało. Sąd skazał rektora na 2 tysiące zł grzywny, a oskarżony zaskarżył to orzeczenie. Ma o co walczyć. Z prawomocnym wyrokiem na "koncie" zakończy się bowiem jego zawodowa kariera. W chwili obecnej pełni funkcję rektora i wykładowcy na wyższej uczelni w Suwałkach (wcześniej był rektorem Politechniki Białostockiej).

- Wnoszę o warunkowe umorzenie postępowania - mówił w imieniu Michała B. jego obrońca. - Uważam, że sąd poprzedniej instancji błędnie ocenił stopień społecznej szkodliwości - zdaniem mecenasa, zachowanie jego klienta było nieetyczne, ale nie jest przestępstwem. - Mój klient nie działał w swoim interesie. Nie naraził też nikogo na szkodę. Ponadto nikt w tej sytuacji nie został poszkodowany.

Uważa, że była to jedynie czynność techniczna, bo syn rektora i tak spełniał warunki uwzględniania jego wniosków. Prokurator tylko częściowo zgodził się z tą argumentacją. Oskarżony w ciągu półtora roku wprowadził bowiem do obiegu 3 dokumenty, które nie były autentyczne. Śledczy wnosił o utrzymanie poprzedniego wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna