Prezes łomżyńskiego MPEC-u poinformował, że wzrost cen ciepła nie dotknie mieszkańców Łomży

W ubiegłym roku wzrosty cen ciepła dotykały cały kraj. W związku z trudną sytuacją na rynku trudno było oszacować o ile wzrosną koszty. Podwyżki nie ominęły również mieszkańców Łomży. W tym roku jak zapowiada MPEC będzie inaczej. W poniedziałek 31 lipca Urząd Regulacji Energii zatwierdził nową taryfę dla miejskiego przedsiębiorstwa. Średnia cena ciepła w Łomży według nowej taryfy miała wzrosnąć o ok. 8%.

Jednak prezes Radosław Żegalski zadeklarował, że dzięki produkcji i sprzedaży energii elektrycznej, MPEC udzieli wszystkim odbiorcom ciepła w Łomży upustu cenowego w wysokości 8%, co w konsekwencji zniweluje wzrost cen ciepła do zera.

Upust będzie naliczany każdorazowo przez 12 kolejnych miesięcy do każdej wystawionej faktury, począwszy od dnia wejścia w życie nowej taryfy dla ciepła, to jest od dnia 1 września 2023 r.. Udzielenie upustu cenowego będzie kosztowało Spółkę ok. 5 mln - poinformował prezes łomżyńskiego MPEC-u.

Obniżka mogłaby być jeszcze wyższa, ale MPEC musi płacić opłatę od nadmiarowych zysków z tytułu produkcji prądu.

Gdyby nie fakt, że MPEC znalazł się w gronie firm, które tytułem wprowadzonego rozporządzenia rządowego, dotyczącego opłat z tytułu rekompensat dla podmiotów produkujących i handlujących energią elektryczną, musi wpłacać do Funduszu Rekompensat co miesiąc ok 1 mln zł – to bylibyśmy w stanie udzielić znacznie większego upustu cenowego - przekazuje prezes Żegalski.

MPEC od listopada zeszłego roku produkuje też energię elektryczną. Proces przebiega w oparciu o spalanie biomasy. Do maja 2023 roku MPEC musiał wpłacić do funduszu rekompensat 2 miliony złotych. Przedsiębiorstwo informuje, że regulacje mają obowiązywać do końca tego roku, a to znaczy, że firma musi liczyć się jeszcze z wydatkiem około 5 milionów złotych.

Zobacz też:Jest zezwolenie na rozbudowę Drogi Krajowej 63 w Wygodzie. Inwestycja zakończy modernizację odcinka pomiędzy węzłami na S8 i S61