Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydenckie godło wyhaftowano w firmie przy ulicy Świerkowej. Ten orzeł zdołał wylądować

Ireneusz Sewastianowicz [email protected]
Ten emblemat jest skromniejszy, ale przypomina godło na pokładzie prezydenckiego samolotu – pokazuje Krystyna Brzezińska
Ten emblemat jest skromniejszy, ale przypomina godło na pokładzie prezydenckiego samolotu – pokazuje Krystyna Brzezińska
Mieszkaniec okolic Smoleńska, blisko miejsca katastrofy Tupolewa, zauważył fragment zabłoconej tkaniny. Po wyhaftowanym na niej srebrzystym orle zorientował się, że jest to godło z salonki rozbitego samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Rosjanin ponoć obiecał przekazać znalezisko Polskiej Ambasadzie w Moskwie.

Na odwrocie godła znajdował się napis, z którego wynikało, że przygotowała je firma Kramex w Suwałkach, wymieniono adres, padło nazwisko Krystyny Brzezińskiej.

To nasz orzeł

Firma Kramex od prawie dwudziestu lat zajmuje się przygotowywaniem flag, sztandarów i innych symboli narodowych. Znana jest ze swojej działalności w całym kraju.

Tamto zamówienie, jak pamięta Krystyna Brzezińska, przyszło z resortu obrony narodowej, a konkretnie z dowództwa wojsk lotniczych. Chodziło o zagłówki i wystrój w samolocie wożącym najważniejszych polskich VIP-ów. Prezydentem był wtedy jeszcze Aleksander Kwaśniewski.

- Przygotowałam godło, które zawisło nad fotelem głowy państwa. Na czerwonym karmazynie polskim, taka jest nazwa tkaniny, wyhaftowałam srebrnego orła w złotej koronie. Całość miała około 1,6 mkw. powierzchni - opowiada Brzezińska. - Byłam i jestem nadal dumna, że to moja firma realizowała zamówienie.

Właścicielka Krameksu, w towarzystwie płk. Tomasza Pietrzaka, wtedy dowódcy specjalnego 36. Pułku Lotniczego, nadzorowała umieszczenie godła.

- Wiadomo było, że ma wisieć nad prezydenckim fotelem. Pojawiło się trochę problemów, jak je zamocować, bo w takim miejscu nie przykleja się tkaniny do ściany i nie przybija się gwoździami. Ostatecznie, w czterech rogach zdecydowaliśmy się umieścić niewielkie srebrne elementy - dodaje K. Brzezińska.

A może to znak?

Szefowa Krameksu nie interesowała się później, co dzieje się z wykonanym przez nią godłem. Nie wiedziała, czy nadal znajduje się ono na pokładzie Tu-154. Teraz dowiedziała się o znalezisku w Smoleńsku i nie potrafi ukryć emocji.

- Ten orzeł, chociaż tylko symboliczny, przetrwał tak straszną katastrofę. Może to znak, którego nie można zignorować - zastanawia się. Przypomina, że właśnie zaczyna się kampania prezydencka. - Chciałabym, aby emocje nie wzięły góry nad ludzką przyzwoitością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna