Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Probierz: Jest średnio (wideo)

Krzysztof Sokólski
Michał Probierz przekazuje dużo uwag swoim zawodnikom, ponieważ ich gra pozostawia sporo do życzenia
Michał Probierz przekazuje dużo uwag swoim zawodnikom, ponieważ ich gra pozostawia sporo do życzenia W. Oksztol
Białystok. Runda jesienna w naszym wykonaniu była średnia - mówi trener białostockiej Jagiellonii Michał Probierz.

Jeszcze w trakcie rozgrywek twierdziłem, że zdobędziemy dwadzieścia dwa, dwadzieścia trzy punkty. Mamy ich osiemnaście, czyli o kilka za mało - przyznaje Probierz. - Wiosną naszym celem będzie walka o uniknięcie degradacji.

Szkoleniowiec widzi sporo mankamentów w grze swojej drużyny - słaba skuteczność, mała liczba asyst ze strony pomocników. Nie ukrywa jednak, że największą bolączką były pojedynki wyjazdowe.

- Wystarczy tylko spojrzeć na nasz bilans. Żadnego zwycięstwa, a stosunek bramek 2:10. Zastanawiałem się, co zrobić z tym problemem. Zaczęliśmy nawet jeździć na mecze dwa dni wcześniej. To też nie pomogło. Muszę głęboko przemyśleć, jak wiosną odwrócić kartę.

Jednocześnie Probierz zaznacza, że nie wolno patrzeć na dokonania zespołu w pierwszej części sezonu jedynie przez pryzmat trzech ostatnich spotkań. - W Bełchatowie dopadła nas plaga kontuzji. W spotkaniach z Cracovią i Górnikiem graliśmy dobrze. Z różnych przyczyn nie udało się zdobyć nawet punktu - przypomina opiekun żółto-czerwonych.

Podsumowując jesienne dokonania drużyny, Probierz pozytywnie ocenia transfery dokonane przed i już w trakcie sezonu. - Nietrafiony okazał się jeden. Liczyliśmy, że Tomas Pesir stanie się ważnym zawodnikiem dla Jagiellonii i będzie strzelał dla niej bramki. Niestety, zawiedliśmy się. Jeżeli chodzi o pozostałych zawodników, to jedni prezentowali się lepiej, inni gorzej. Ale ogólnie można być zadowolonym. Zwłaszcza że były to transfery dokonywane, wbrew wielu opiniom, wcale nie za wielkie pieniądze.

Ruchów kadrowych broni także prezes klubu Ireneusz Trąbiński. - Pamiętajmy, że zespół mieli zasilić na przykład Paulista, czy Zając. Ale dysponowaliśmy określonymi funduszami - tłumaczy. - Dokonywane przed sezonem transfery wydawały się wtedy racjonalne. Dzisiaj natomiast wiemy, że zabrakło siły ognia.

Trąbiński zaznacza też, że obecnie klub nie dysponuje środkami na spektakularne zakupy. Probierz ujawnia z kolei, że potrzebuje wzmocnień na czterech pozycjach. Chodzi o dwóch napastników oraz środkowego i bocznego pomocnika.

- To mają być zawodnicy, którzy od razu wejdą do drużyny i będą grać w pierwszym składzie - podkreśla szkoleniowiec, dodając, że trudno znaleźć odpowiednich kandydatów, za których nie trzeba byłoby wykładać ogromnych sum.

- Łatwo zamienić siekierkę na kijek. Ile budowano halę Jagiellonii? Dwa lata? A okazuje się, że w tydzień można ją rozwalić. Tak samo jest z drużyną. Trzeba uważać - przestrzega.

Nie zmienia to faktu, że do zmian personalnych dojdzie. - Z kilkoma zawodnikami pożegnamy się. Jednak ci co odejdą, usłyszą decyzje najpierw ode mnie - stwierdza trener Jagi.
Zobacz wideo:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna