Wiesław Pogorzelski z Odrynek (gm. Narew) właśnie zrobił nowe wstawienia kurcząt. Twierdzi, że zdaje sobie sprawę z tego, że cena żywca drobiowego będzie niska. W grudniu wynosiła 2,90 z/kg netto.
– To chyba najniższa cena jaką pamiętam – mówi rolnik z Odrynek. – W takich warunkach nie da się zarobić na drobiu.
Inny z podlaskich producentów drobiu (prosił o niepodawanie nazwiska) też narzeka na cenę. Twierdzi, że przez ptasią grypę, która dotknęła wiele województw w kraju, cena kg kurcząt spadła o 40 groszy – nawet do 2,80 zł/kg (netto).
Jeszcze gorzej jest w przypadku gęsi. Zgodnie z obowiązującymi nakazami trzeba trzymać je w budynkach.
– Tak nie da się ich hodować, gęś musi mieć wybieg – mówi Wiesław Pogorzelski.
Dodaje, że już w marcu drobiarze powinni robić wstawienia gęsi. Ale nie wiadomo czy znajdzie się jakieś wyjście z tej sytuacji.
Podlascy drobiarze (ci prowadzący produkcję towarową) deklarują, że bardzo dbają o bioasekurację. Zdają sobie sprawę z tego, że największym zagrożeniem są ptaki wędrowne – m.in. dzikie gęsi i kaczki.
– W innych rejonach Polski wirus ptasiej grypy często atakował drób w gospodarstwach niewielkich, „przyzagrodowych” – takich, w których nie było utrzymywane dużo drobiu – mówi Prończuk. – A z tych niewielkich hodowli wirus często przenoszony jest do dużych ferm.
(koci)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?