Bezrobotni, których wspierał urząd pracy, mieli pomagać dyrektorowi tej instytucji budować dom. Natomiast pracownicy mieli dzielić się ze swoim przełożonym nagrodami. Prokuratura nie dopatrzyła się jednak przestępstwa.
- To nieporozumienie - oburza się Ryszard Grzybowski, sejneński starosta. - Na decyzję o umorzeniu złożyliśmy skargę.
Dzielili się z dyrektorem
Jacek K. jest miejskim radnym. Do marca ubiegłego roku kierował Urzędem Pracy w Sejnach. Stracił stołek po tym, jak został oskarżony o zgwałcenie petentki.
Kilka tygodni później starosta zarządził w UP kontrolę, w wyniku której stwierdzono wiele nieprawidłowości.
- Pojawiło się podejrzenie, że dyrektor źle zarządzał publicznymi pieniędzmi - mówi Grzybowski. - Przekazaliśmy sprawę do prokuratury.
W toku prokuratorskiego śledztwa stwierdzono szereg uchybień, zwłaszcza przy podziale dotacji dla bezrobotnych. Na przykład, z tej puli skorzystała kobieta, która pracowała. Dostała 40 tysięcy zł. W tym samym czasie, od jej ojca, Jacek K. kupił po atrakcyjnej cenie działkę letniskową.
Inny sejnianin, który otrzymał pieniądze na założenie firmy, wyznał śledczym, że wykonywał tynki w nowo budowanym domu dyrektora UP. Kolejny - drobne prace przydomowe.
Niektórzy pracownicy "pośredniaka", twierdzili, że otrzymywali nagrody, którymi musieli dzielić się z dyrektorem. Jedna kobieta zaś zeznała, iż Jacek K. zaproponował jej przedłużenie umowy o pracę w zamian za kontakty seksualne.
Starosta ma dokumenty
Augustowska prokuratura postanowiła umorzyć śledztwo.
- Ustaliliśmy, że kwestie dotyczące funkcjonowania urzędu i ewentualnej niegospodarności były już sprawdzane przez suwalską "rejonówkę" przy okazji innej sprawy, dotyczącej mobbingu - tłumaczy Krzysztof Siemienowicz, prokurator prowadzący śledztwo. - Postępowanie zostało wówczas umorzone. Nie możemy drugi raz wyjaśniać tych samych zarzutów.
Z opinią nie zgadza się starosta Grzybowski. - Poprzednie śledztwo zostało umorzone z uwagi na brak dokumentów - mówi. - My je posiadamy. Jednak nikt o nie nie wystąpił.
O dalszym losie postępowania w przyszłym miesiącu zdecyduje sąd. Jacek K. nie przyznał się do winy. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?