Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator winy tutaj nie widzi

Helena Wysocka [email protected]
Jacek K. zasiada na ławie augustowskiego sądu pod zarzutem zgwałcenia bezrobotnej. Do zdarzenia doszło w październiku 2008 roku. Dyrektor miał poczęstować petentkę alkoholem, a później zmusić ją do stosunku. Jacek K. nie przyznaje się do winy. Proces wciąż trwa.
Jacek K. zasiada na ławie augustowskiego sądu pod zarzutem zgwałcenia bezrobotnej. Do zdarzenia doszło w październiku 2008 roku. Dyrektor miał poczęstować petentkę alkoholem, a później zmusić ją do stosunku. Jacek K. nie przyznaje się do winy. Proces wciąż trwa.
Starostwo: Jacek K. źle zarządzał publicznymi pieniędzmi.

Bezrobotni, których wspierał urząd pracy, mieli pomagać dyrektorowi tej instytucji budować dom. Natomiast pracownicy mieli dzielić się ze swoim przełożonym nagrodami. Prokuratura nie dopatrzyła się jednak przestępstwa.

- To nieporozumienie - oburza się Ryszard Grzybowski, sejneński starosta. - Na decyzję o umorzeniu złożyliśmy skargę.

Dzielili się z dyrektorem

Jacek K. jest miejskim radnym. Do marca ubiegłego roku kierował Urzędem Pracy w Sejnach. Stracił stołek po tym, jak został oskarżony o zgwałcenie petentki.

Kilka tygodni później starosta zarządził w UP kontrolę, w wyniku której stwierdzono wiele nieprawidłowości.

- Pojawiło się podejrzenie, że dyrektor źle zarządzał publicznymi pieniędzmi - mówi Grzybowski. - Przekazaliśmy sprawę do prokuratury.

W toku prokuratorskiego śledztwa stwierdzono szereg uchybień, zwłaszcza przy podziale dotacji dla bezrobotnych. Na przykład, z tej puli skorzystała kobieta, która pracowała. Dostała 40 tysięcy zł. W tym samym czasie, od jej ojca, Jacek K. kupił po atrakcyjnej cenie działkę letniskową.

Inny sejnianin, który otrzymał pieniądze na założenie firmy, wyznał śledczym, że wykonywał tynki w nowo budowanym domu dyrektora UP. Kolejny - drobne prace przydomowe.

Niektórzy pracownicy "pośredniaka", twierdzili, że otrzymywali nagrody, którymi musieli dzielić się z dyrektorem. Jedna kobieta zaś zeznała, iż Jacek K. zaproponował jej przedłużenie umowy o pracę w zamian za kontakty seksualne.

Starosta ma dokumenty

Augustowska prokuratura postanowiła umorzyć śledztwo.
- Ustaliliśmy, że kwestie dotyczące funkcjonowania urzędu i ewentualnej niegospodarności były już sprawdzane przez suwalską "rejonówkę" przy okazji innej sprawy, dotyczącej mobbingu - tłumaczy Krzysztof Siemienowicz, prokurator prowadzący śledztwo. - Postępowanie zostało wówczas umorzone. Nie możemy drugi raz wyjaśniać tych samych zarzutów.

Z opinią nie zgadza się starosta Grzybowski. - Poprzednie śledztwo zostało umorzone z uwagi na brak dokumentów - mówi. - My je posiadamy. Jednak nikt o nie nie wystąpił.
O dalszym losie postępowania w przyszłym miesiącu zdecyduje sąd. Jacek K. nie przyznał się do winy. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna