Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura w Łomży kupiła alkomat. To też zakład pracy

KatarzynaPatalan-Brzostowska [email protected]
Alkomatem będą sprawdzani prawdopodobnie pracownicy prokuratury
Alkomatem będą sprawdzani prawdopodobnie pracownicy prokuratury podlaska.policja.gov.pl
O zakupie poinformowała wczoraj "Rzeczpospolita", sugerując jednocześnie, że badani nim mają być śledczy.

Nikt nie będzie stał przy drzwiach wejściowych i nie będzie kazał dmuchać, każdemu kto przychodzi do pracy - podkreśla Tomasz Wilk, szef Prokuratury Okręgowej w Łomży, który po doniesieniach "Rzeczpospolitej" potwierdził, że zakupił alkomat w kierowanej przez siebie placówce. Po co?

Gdy pojawią się wątpliwości...

- Kupiliśmy ten alkomat do użytku służbowego - tłumaczy. - Zmienione przepisy dają szefowi zakładu pracy, a prokuratura to też zakład pracy, możliwość sprawdzenia stanu trzeźwości pracownika.

Prokurator powołuje się na ustawę deregulacyjną, która weszła w życie w lipcu 2011 roku. Zmiana w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi daje możliwość pracodawcy do zbadania trzeźwości pracownika.

Mowa o sytuacjach, kiedy są realne przesłanki lub konkretne podejrzenia, że pracownik jest pod wpływem alkoholu. A takie podejrzenia najłatwiej potwierdzić, bądź oddalić, właśnie za pomocą badania alkomatem. A czy w łomżyńskiej prokuraturze miały miejsce takie sytuacje?

- Kupiliśmy ten alkomat dla celów prewencyjnych właśnie po to, aby takich sytuacji nie było - mówi prokurator Wilk. - Ja wcale nie mówię, że będę go używał.

Zawsze można wezwać policję

Ale wcale nie trzeba kupować alkomatu, by sprawdzić, czy pracownik jest na "podwójnym gazie". Wystarczy wezwać policję, choć ta przyznaje, że do takich sytuacji dochodzi niezwykle rzadko.

- Samo przyjście do pracy pod wpływem alkoholu nie jest łamaniem prawa - tłumaczy Krzysztof Pilcicki z łomżyńskiej policji. - Ale podjęcie czynności zawodowych już tak. W takich sytuacjach możemy interweniować.

W ubiegłym roku policjanci mieli trzy takie interwencje, z których dwie miały finał w sądzie, w 2011 i 2010 roku po cztery, a w 2009 roku sześć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna