Jak już pisaliśmy, w październiku ubiegłego roku starosta ełcki wydał zgodę warszawskiej spółce ERA-EKO na prowadzenie działalności związanej z gromadzeniem odpadów przez 10 lat. Nie opiniowali jej ani mieszkańcy, ani samorządowcy z Prostek. Nie została również przygotowana decyzja środowiskowa. Ale, jak zapewniają urzędnicy, wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
W lesie pod Prostkami, na dzierżawionej działce na Osiedlu Leśnym, firma miała segregować odpady, a następnie sprzedawać je jako biopaliwa. Jednak zamiast sortowni powstało dzikie wysypisko.
Stanowczo sprzeciwili się temu mieszkańcy pobliskich bloków. Przez kilka dni blokowali drogę. W ten sposób udało się im zatrzymać tiry z odpadami.
Zgodnie z przepisami, które obowiązują od lipca tego roku, gmina jest właścicielem śmieci wyprodukowanych przez jej mieszkańców.
- Ale przepisy te nie dotyczą firm. Cały czas wszystkie przedsiębiorstwa muszą mieć podpisane umowy na wywóz odpadów. Dlatego śmieci składowane na Osiedlu Leśnym musi wywieźć firma ERA-EKO - wyjaśnia wójt Prostek Bożena Bagan.
W kwietniu tego roku starosta ełcki rozpoczął procedurę cofnięcia zgody wydanej firmie ERA-EKO. Sprawą zajął się także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Po kontroli stwierdził szereg uchybień i wszczął postępowanie. Efektem tego było nałożenie na firmę kary administracyjnej w wysokości 100 tys. zł.
Jak można było się spodziewać, ERA-EKO odwołała się od decyzji. Teraz postępowanie prowadzi Główny Inspektor Ochrony Środowiska. Jednak na szybkie zakończenie postępowania nie mamy co liczyć. Sprawa jest skomplikowana i urzędnicy na jej rozwikłanie dali sobie czas do końca kwietnia przyszłego roku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?