Przed meczem Jagiellonia - Śląsk. Paweł Olszewski: Nie ma co liczyć, że rywale będą zmęczeni

Paweł Olszewski trafił do młodzieżowych drużyn Jagiellonii w 2015 roku FC Wrocław Akademy z opinią niezwykle utalentowanego nastolatka. Szybko potwierdził swoje nietuzinkowe umiejętności i już wiosną 2016 roku zadebiutował w ekstraklasie. Potem jego losy układały się różnie, grał na wypożyczeniach w Wigrach Suwałki i Stali Mielec. Wrócił do Białegostoku w 2020 roku wywalczył sobie miejsce w kadrze Żółto-Czerwonych, jednak jego rozwój hamowały jednak urazy, szczególnie rzadka choroba zapalenie kaletki okolicy ścięgna Achillesa.

- Nie wypadałem na kilka dni, czy kilka tygodni, tylko na pół roku. Bardzo trudno się po czymś takim odbudować. Mam jednak nadzieję, że wszystko co najgorsze, jest już za mną i forma będzie rosła. Cieszę się, że trener obdarza mnie zaufaniem i mam swoje minuty - mówi Paweł Olszewski.

W tym sezonie 24-letni piłkarz wystąpił w czterech z pięciu ligowych spotkań Jagiellonii, w tym dwóch w podstawowym składzie. Konkurencja na prawej stronie jest duża, mogą tam grać także Tomasz Kupisz, Wojciech Łaski, ściągnięty latem ze Stali Rzeszów Dominik Marczuk, a ostatnio bardzo dobrze radzi sobie przesunięty ze środka pola Michal Sacek.

- Mamy mocną, wyrównana kadrę, prawie na każdej pozycji jest dwóch, trzech zawodników. To bardzo dobrze, bo jest rywalizacja, każdy naciska, walczy o miejsce w składzie. Ale jest też współpraca i wszyscy rozwijamy się i indywidualnie i jako zespół - uważa 24-letni Jagiellończyk.

Mecz ze Śląskiem będzie bardzo trudny, bo ekipa z rodzinnego miasta Olszewskiego wygrała trzy ostatnie mecze prezentując się w nich z bardzo dobrej strony.

- Trener Jacek Magiera poukładał ten zespół pod względem taktycznym i Śląsk jest bardzo trudnym przeciwnikiem. Każdego jednak można pokonać, znamy swoją wartość i pojedziemy do Wrocławia po trzy punkty - deklaruje piłkarz Jagi.

Pewnym plusem dla białostoczan będzie to, że ich rywal w środę - 30 sierpnia rozgrywał zaległy mecz ligowy z Pogonią Szczecin (2:0) i może odczuwać skutki potyczki z Portowcami.

- Jeśli to handicap dla nas, to bardzo mały. Cztery dni na regenerację w zupełności wystarczą i nie ma co liczyć, że piłkarze Śląska będą zmęczeni i nie zdążą należycie przygotować się fizycznie. Musimy się skupić wyłącznie na sobie i zagrać we Wrocławiu swoje - uważa defensor Jagiellonii.

Jagiellonia wkrótce, bo pod koniec września, zmierzy się ze Śląskiem jeszcze raz - w I rundzie Fortuna Pucharu Polski, a do potyczki dojdzie tym razem w Białymstoku.

- No to będę miał nie jeden, a dwa sentymentalne mecze - uśmiecha się Paweł Olszewski. - Nie ukrywam, że ucieszyłem się z takiego losowania, chociaż mogliśmy trafić na zespół z dużo niższej ligi niż ekstraklasa, ale czekałby nas wyjazd. Liczę, że dwukrotnie pokonamy wrocławian, ale Puchar dopiero przed nami. Teraz skupiamy się tylko na meczu ligowym - kończy piłkarz Jagiellonii.

PROGRAM 7. KOLEJKI

• 1 września (piątek): ŁKS Łódź - Warta Poznań (godz. 18), Ruch Chorzów - Stal Mielec (20.30).
• 2 września (sobota): Radomiak Radom - Piast Gliwice (15), Cracovia Kraków - Korona Kielce (17.30), Lech Poznań - Górnik Zabrze (20).
• 3 września (niedziela): Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (12.30), Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin (15), Legia Warszawa - Widzew Łódź (17.30), Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice (20).