MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przed przerwą grał Tur a po przerwie Biebrza [ZDJĘCIA]

K. Jankowski
Piłka nożna. Dwie kompletnie różne połowy obejrzeli kibice podczas czwartoligowego starcia Biebrzy z Turem

Remis niby nie robi wrażenia, ale mecz naprawdę budził ogromne emocje. Nawet sędzia miał kłopoty z ich poskromieniem.

Do przerwy szłonam nie nagorzej

Przed przerwą to goście grali koncertowo i szybko objęli dwubramkowe prowadzenie.

Najpierw wszędobylski w defensywie Przemysław Koźlik zagrał prostopadle do przodu, piłka trafiła na prawe skrzydło do Krystiana Kulikowskiego, a ten dośrodkował ją na długi słupek.

Tam był już Mateusz Jakubowski, który zgrał ją Karolowi Kosińskiemu, a najlepszy snajper Tura strzałem głową nie dał szans Kamilowi Dobreńce. Drugi gol padł po kolejnej składnej akcji całego zespołu z Bielska Podlaskiego. Tym razem z lewej strony dośrodkował Andrzej Kosiński, a piłkę dokładnie przyjął i umieścił w siatce Łukasz Popiołek.

Bielszczanie mieli jeszcze kilka okazji strzeleckich, a dwukrotnie sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał aktywny Michał Walczuk. Z kolei w zespole Biebrzy zawodzili wszyscy - na czele z pozyskanym zimą niedawnym pierwszoligowcem Łukaszem Tumiczem, który ustawiony tuż za wysuniętym napastnikiem nie potrafił znaleźć sposobu na defensywę Tura.

Po przerwie rywale przejęli pałeczkę

Sytuacja odmieniła się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki tuż po przerwie. Tumicz ruszył ostro do przodu, a dobrze współpracował z nim doświadczony ekstrzecioligowiec Aleksandr Popławskij.

W 53. minucie Tumicz poszedł na przebój i wpadł w pole karne gości. Tu jego strzał zablokował Koźlik, ale przy dobitce faulował byłego napastnika Jagiellonii Białystok i sędzia Marcin Łebkowski z Łomży odgwizdał jedenastkę. Podszedł do niej 39-letni grający trener Biebrzy Przemysław Kołłątaj i pewnym strzałem pokonał Patryka Siduna.

Gospodarze ruszyli do dalszych ataków i zepchnęli Tura do defensywy.

W osiągnięciu remisu pomógł im też nieco arbiter, który w 60. minucie odgwizdał rzut wolny, choć nawet zawodnicy Biebrzy chcieli wznawiać grę z autu.

Pozyskany zimą z trzecioligowej Wissy Szczuczyn Mateusz Nikitin dośrodkował w pole karne, a tam w tłoku najlepszym refleksem popisał się Paweł Dekarz i to właśnie on wepchnął piłkę do siatki.

Sędzia miał problem z emocjami

Końcówka meczu była już wyrównana, a na boisku dominowały emocje, z którymi nie radził sobie słabo spisujący się sędzia. Z dobrej strony pokazał się za to pozyskany z drużyn młodzieżowych Jagiellonii bramkarz Biebrzy, który wybronił kolejne strzały K. Kosińskiego i Walczuka. Jeszcze w doliczonym czasie gry goście mieli okazję na strzelenie gola.

Po prostopadłym podaniu Andrzeja Lewczuka piłka dotarła do Łukasza Pawluczuka, ale strzał napastnika Tura sparował Dobreńko, a dobitka Koźlika minimalnie minęła słupek i mecz zakończył się remisem 2:2.

Goniądz, 8.05.2016 - IV liga
Biebrza Goniądz - Tur Bielsk Podlaski 2:2 (0:2)

Bramki: 0:1 - 9’ K. Kosiński, 0:2 - 20’ Popiołek, 1:2 - 54’ Kołłątaj (karny), 2:2 - 60’ Dekarz.

Żółte kartki: Kołłątaj (Biebrza); Łochnicki, K. Kulikowski, Lewczuk (Tur).

Sędziował Marcin Łebkowski (Łomża).

Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna