Suwalska prokuratura sporządziła właśnie akt oskarżenia w tej sprawie. Ale to tylko odprysk głównego śledztwa, w którym podejrzane są trzy kobiety.
Wszystko zaczęło się dwa lata temu. W suwalskim szpitalu pojawiła się młoda kobieta z problemami ginekologicznymi. Lekarze szybko stwierdzili, że musiała niedawno urodzić dziecko. Okazało się to prawdą. Wyszło na jaw, że zażywała tabletki. W ten sposób poroniła. Sześciomiesięczny płód został zakopany w lesie pod Suwałkami.
Za podanie swojej dziewczynie tabletek jej chłopak stanął przed sądem. Został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu.
Zarówno jednak ta para, jak i Bartosz W. oraz jego dziewczyna byli tylko klientami szajki, która z handlu zakazanymi preparatami uczyniła źródło dobrego dochodu. Zestaw 7-8 tabletek kosztował około 1,5 tys. zł. Klientów zdobywano przede wszystkim za pośrednictwem internetu. Ukazywały się tam ogłoszenia typu "skuteczne przywracanie miesiączki".
Trzy kobiety, które do tej pory usłyszały zarzuty nielegalnego przerywania ciąży oraz handlu lekami bez odpowiednich uprawnień, podawały się za lekarki. Mieszkają w różnych częściach Polski, w tym w woj. warmińsko-mazurskim.
Podejrzanym grozi do trzech lat więzienia. Śledztwo w tej sprawie zatacza coraz szersze kręgi, więc najprawdopodobniej szybko się nie zakończy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody