Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez Fukuokę do Paryża. Pływacy zaczynają walkę w mistrzostwach świata

AK
Już w niedzielę w Fukuoce rozpoczną się mistrzostwa świata w pływaniu z udziałem 12-osobowej reprezentacji Polski. Dla polskich zawodników starty w Japonii to okazja do walki o rekordy życiowe, finały i medale, ale też o kwalifikację olimpijską na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu.

– Do Fukuoki wyjechało dwanaścioro polskich pływaków. Dziewięć osób wywalczyło kwalifikację indywidualną. Do tego doszły trzy, które zostały powołane do sztafet. Nasi reprezentanci mieli komfortowe warunki do przygotowań. Po zgrupowaniu w Bydgoszczy kadra udała się na obóz aklimatyzacyjny w Busan. Liczę, że to wszystko zaprocentuje i będziemy się cieszyć z dobrych wyników – mówi prezes Polskiego Związku Pływackiego, Otylia Jędrzejczak.

– Będziemy zadowoleni, jeżeli nasi zawodnicy będą poprawiać rekordy życiowe. To powinno przełożyć się na wysokie lokaty, półfinały, finały, a w niektórych przypadkach może nawet na walkę o medale. Ważna będzie też walka o kwalifikacje olimpijskie. Zarząd PZP postanowił, że na mistrzostwach świata będzie można wypełniać minima na przyszłoroczną imprezę w Paryżu – dodaje Jędrzejczak.

Do tej pory minima na igrzyska uzyskali Krzysztof Chmielewski, Laura Bernat i Adela Piskorska. Cała trójka jest też w składzie na zawody w Japonii.

– Wiedziałam, że będę musiała walczyć o minimum na igrzyska i na szczęście już je mam, więc teraz przygotowuję się do Paryża. Podchodzę do startu w mistrzostwach z dobrym nastawieniem, na zasadzie „mogę, ale nie muszę”. Wiem, że dużo poprawiłam i mogę jeszcze sporo z mojego czasu urwać. To wszystko jest w głowie. Jeżeli się zmobilizuję, to myślę, że na finał na pewno mnie stać. Będę chciała to pokazać. Bardzo ciężko do tego trenuję i przygotowuję się każdego dnia – mówi Bernat. Zawodniczka AZS UMCS Lublin na co dzień współpracuje z głównym szkoleniowcem reprezentacji, Pawłem Wołkowem. – Moja grupa bardzo dobrze się przygotowuje. Widzę też po innych, że wszystko idzie do przodu. Trener super się spisuje w roli trenera głównego. Jest dużo pracy, ale uważam, że wychodzi mu to świetnie – komentuje lublinianka. Start reprezentacji Polski w Fukuoce wspierają Ministerstwo Sportu i Turystyki, sponsor główny Polskiego Związku Pływackiego – Polska Grupa Energetyczna S.A. oraz Arena, Variopool i Carolina Medical Center.

Na poprzednim czempionacie globu biało-czerwoni dwukrotnie stawali na podium. W Budapeszcie srebro na 50 m stylem dowolnym zdobyła Katarzyna Wasick, a brąz za 3. miejsce na 50 m stylem grzbietowym trafił do Ksawerego Masiuka. Tym razem 18-latek też będzie jedną z największych gwiazd naszej drużyny.

– Nastawiam się bardzo dobrze. Wiadomo, nie chcę narzucać na siebie jakiejś wielkiej presji. Nie ma co spalić się przed startem. Mój główny cel to zakręcić się wokół życiówek. Fajnie byłoby je pobić. Jeżeli chodzi o finały i medale, to nie mam na to wpływu, więc po prostu chcę się skupić na sobie – opowiada Masiuk, który wystartuje we wszystkich trzech konkurencjach stylem grzbietowym. - Jeżeli chodzi o dystans 100 metrów, to za dużo nie pozmieniało się od ubiegłego roku. Tak naprawdę te osoby, które były wtedy na topie, w tym roku cały czas na nim są. Jeżeli chodzi o moje szanse, to po pierwsze chciałbym już teraz wypełnić minimum kwalifikacyjne na igrzyska. Minimum wynosi 53.7, a moja życiówka to 52.5, więc mam spore szanse – zauważa zawodnik G-8 Bielany Warszawa.

Swoje nadzieje na dobre starty mają też inni. Wśród powołanych znaleźli się też tacy, którzy w mistrzostwach świata na długim basenie wystartują po raz pierwszy: Adrian Jaśkiewicz, Kamil Sieradzki, Kornelia Fiedkiewicz i Adela Piskorska.
Swój drugi występ na imprezie tej rangi zaliczy m. in. Paulina Peda.

– Na pewno chciałabym poprawić elementy, nad którymi długo pracowaliśmy. Chcielibyśmy zostawić całe serducho podczas tych zawodów, zakręcić się wokół rekordów życiowych, wykorzystać atmosferę mistrzostw świata. A od siebie powiem, że chciałabym się nie rozchorować – mówi zawodniczka AZS AWF Katowice. – Zazwyczaj podczas ważniejszych zawodów atakuje mnie infekcja górnych dróg oddechowych. Dlatego szczególnie będę patrzeć na to, żeby do tego nie dopuścić. Tym bardziej, że po dniu przerwy wylatujemy na Uniwersjadę, więc to będzie szczególny okres dla mnie – dodaje.

– Cele są różne w zależności od zawodników. Oczywiście oczekiwania też są pewnie duże, ale musimy być świadomi, że to są mistrzostwa świata seniorów i startują tam najlepsi – opowiada trener główny naszej kadry, Paweł Wołkow. - Jedziemy przede wszystkim po rekordy życiowe. To będzie świadczyło o tym, że nasza praca na treningach przynosi efekty. Jeżeli będą rekordy życiowe, to będą i kwalifikacje na igrzyska, a być może finały czy medale. Chętnych do medali jest dużo, nasza grupa niewielka, ale liczę na to, że wróci ona do kraju z dużą liczbą sukcesów indywidualnych. Mam nadzieję, że medale się przytrafią - wspomina.
Mistrzostwa świata w pływaniu odbędą się w dniach 23-30 lipca. Najlepsi będą rywalizować o 42 komplety medali: 34 w konkurencjach indywidualnych i 8 w sztafetowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przez Fukuokę do Paryża. Pływacy zaczynają walkę w mistrzostwach świata - Gazeta Pomorska

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna