Wczoraj na miejscu pojawili się specjaliści od ochrony drzewostanu, aby ocenić, czy podczas prac, które przeprowadzono w tym miejscu kilka tygodni temu (o czym pisaliśmy), nie doszło do zniszczenia będących pod ochroną mchów i porostów.
- Jak stwierdzili eksperci, pojedyncze uszkodzenia były, ale nie miały one znaczenia dla całego systemu - mówi Franciszek Toczyłowski, zastępca burmistrza Dąbrowy Białostockiej. - Nie można tu więc mówić o powstaniu istotnej szkody dla środowiska. Zdaniem zastępcy burmistrza, decyzja o przycince konarów drzew była zasadna, bo wiele z nich zagrażało bezpieczeństwu. - Część drzew jest spróchniałych w środku, w każdej chwili gałęzie mogły się złamać - mówi. - Na przycinkę nie była też potrzebna nasza zgoda, to właściciel posesji ma dbać o bezpieczeństwo na swoim terenie.
Tymczasem mieszkańcy Kamiennej domagają się wpisania starych lip do rejestru zabytków.
- Taki wniosek musi poprzeć właściciel obiektu, a nasi radni musieliby podjąć decyzję, czy taki wniosek poprzeć - mówi Toczyłowski.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się dzieje w Sokółce, Kliknij na MM Sokółka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?