Jeden z zagłodzonych psów
(fot. KWP Olsztyn)
Psami zainteresowali się policjanci, kiedy asystowali pracownikom urzędu gminy przy odłączaniu wody od budynku, w którym mieszkał właściciel czworonogów.
W piątek około godziny 13.30 dzielnicowi zostali poproszeni przez pracowników urzędu gminy o udzielenie asysty przy odłączaniu wody od jednego z budynków w miejscowości Połęcze koło Bartoszyc. Powodem było niepłacenie rachunków przez Jana Z.
Podczas wizyty policjanci zauważyli, że właściciel posesji ma 7 psów przytwierdzonych łańcuchami do bud. Gołym okiem widać było, że zwierzęta od dawna nie były karmione, ani pojone. Były wychudzone i apatyczne. Żaden z czworonogów nie miał w misce karmy, ani wody.
Kiedy wreszcie 59-letni Jan Z. wyszedł z domu, nie był w stanie wypowiedzieć jednego słowa. Był pijany.
Policjanci poprosili o pomoc miejscowego weterynarza, który zabrał jednego, najbardziej wycieńczonego psa. Resztę zwierząt lekarz polecił nakarmić i napoić, czym zajęła się wezwana przez funkcjonariuszy córka 59-latka.
Teraz za utrzymywanie czworonogów w niewłaściwych warunkach bytowania Jan Z. może usłyszeć zarzuty znęcania się nad zwierzętami, za co grozi kara do roku pozbawienia wolności. Niewykluczone, że zwierzęta trafią pod opiekę schroniska do czasu znalezienia im innego opiekuna - poinformowała warmińsko-mazurska policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
