Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog radzi. Jak przełamać wstydliwość?

Dr Marcin Florkowski, psycholog
Dlaczego niektórzy ludzie są nieśmiali, a inni nie? Wychodząc na scenę ktoś przeżywa potworną tremę, a drugi aż bucha pragnieniem wdarcia się na estradę… Skąd się bierze wstyd? I jak sobie z nim poradzić…

Wywiady przeprowadzane na dorosłych ujawniają, że większość (nawet 75 proc. ludzi!) dłubie w nosie. Większość ludzi jednak nigdy nie pozwoliłaby sobie na takie zachowanie publicznie, a obecność widowni byłaby przeżywana jak koszmar.

Jednak nie wszyscy doświadczają tego wstydu. Małe dziecko potrafi podczas urodzin, nie przerywając rozmowy z gościem, wyciągnąć nocnik zza kanapy i bez żadnego zażenowania, publicznie się wypróżnić. Gdyby takich żenujących zachowań dopuściła się dorosła osoba, uważalibyśmy ją za pozbawioną rozumu, szacunku do siebie, honoru, godności albo
moralności.

Kolebka wstydu

Przeżywanie wstydu związane jest z byciem obserwowanym. Audytorium nie musi być jednak obecne fizycznie - wystarczy tylko, że sobie je wyobrazimy. Właśnie dlatego wieszamy w oknach zasłony - aby oddzielić się od wyobrażonego audytorium i poczuć się swobodniej.

Audytorium uruchamia wstyd dlatego, że wyzwala w nas stan, nazywany przez psychologów przedmiotową samoświadomością - pod wpływem widowni zaczynamy oceniać samych siebie i zastanawiamy się: "Czy jestem taki, jak powinienem? Czy zachowuję się dobrze, tak jak należy?"
Kłopot polega na tym, że nigdy nie wiemy, co inni naprawdę myślą! Dlatego raczej domyślamy się tego, jak nas inni oceniają, posiłkując się własnym wyobrażeniem o poprawnym zachowaniu.

Kiedy się wstydzimy?

I tu właśnie wkracza na scenę prawdziwa psychologia! Odkryto bowiem, że im bardziej nasze prywatne wyobrażenie o tym "jak należy się zachowywać" odbiega od przekonania "jaki jestem" (ja realne), tym częściej i intensywniej doświadczamy wstydu. Rozbieżność między tymi dwoma przekonaniami jest cechą naszej osobowości, nie zależy od okoliczności, po prostu się ją ma. Dlatego, jeśli u kogoś ta rozbieżność jest duża, to wstyd jest silny i częsty. Jeśli zaś jest niewielka, to człowiek nie wstydzi się.

Owa świadomość siebie pojawia się nie tylko przed audytorium, ale również gdy patrzymy w lustro, wstydzimy się, stojąc przed kamerą lub aparatem fotograficznym. We wszystkich tych sytuacjach stajemy się bowiem obiektem obserwacji.

Fascynujące eksperymenty

Badania wspaniale to potwierdzają. Gdy ktoś jest sam w pokoju i rozwiązuje zadania, za które może zarobić pieniądze, lustro zaś zawieszone jest za jego plecami, to często korzysta z możliwości oszukiwania. Jeśli jednak siedzi twarzą przed lustrem, to nie oszukuje nawet, jeśli mógłby to zrobić bezkarnie. Między innymi z tego powodu w sklepach wiesza się lustra - chodzi nie tylko o to, aby sprzedawca widział klienta, chodzi przede wszystkim o to, aby klient widział sam siebie, wtedy w sklepie ginie mniej rzeczy.

Kto się nie wstydzi

Wstydu nie czują dzieci i ludzie niedojrzali umysłowo - mają jeszcze za słabe umysły, aby zrozumieć, że inni ich oceniają, myślą o nich itp. Ale wesoła, swobodna, żywa dziewczynka może zamienić się szybko w milczącą, wstydliwą nastolatkę - odludka, gdy zaczyna dojrzewać.
Nie wstydzą się też ci ludzie, którzy oceniają swoje zachowanie jako dobre, przypadające innym do gustu albo "takie jak należy". Złodziej może nie wstydzić się kradzieży, bo uważa, że "ograbił tego, komu się to należało", albo dlatego że "wszyscy kradną", "głupotą jest nie kraść" itp.

Co ciekawe, wstydu możemy też nie odczuwać w sytuacjach, zapewniających nam poczucie anonimowości - na przykład w internecie. W sieci ludzie pozwalają sobie na zachowania, których wstydziliby się pod swoim nazwiskiem. To dlatego chuligani na stadionach zasłaniają twarz szalikami - znika wtedy wewnętrzny opór przed robieniem złych rzeczy. Podobnie działa występowanie w masce. Na przykład dzieci, które wstydzą się publicznych wystąpień zdobywają się na odwagę, jeśli występują na scenie w przebraniu i myślą, że nikt ich nie rozpoznaje.

Mniej się też wstydzimy wyjeżdżając za granicę lub nawet do innego miasta - wiemy, że nikt nas nie rozpozna, mamy więc większe poczucie swobody, bo częściowo uwalniamy się od tego "jak się powinno". Stąd tak zwane wakacje seksualne.

Jak stłumić wstyd?

Nie zawsze warto to robić! To dzięki wstydowi nie robimy rzeczy głupich, niedojrzałych albo podłych. Czasem jednak wstydu jest zbyt wiele. Wstydliwe osoby łatwiej występują przed ludźmi, o których myślą, że ci ich nie oceniają (np. przed dziećmi) lub nie mają prawa oceniać (np. wyobrażą sobie, że wszyscy na widowni są nadzy). Pomaga także odwrócenie uwagi od własnej osoby - np. skupienie się na przedmiocie (np. na referacie), zamiast na tym, jak nas inni widzą. Można powiedzieć: "Chcesz być bardziej śmiały - skupiaj się bardziej na innych, a nie na własnej osobie…" Można też zmieniać osobowość, co bywa przedmiotem psychoterapii - jeśli nasze wyobrażenie o tym "jaki jestem" i "jaki powinienem być", zbliżą się do siebie, wstyd będzie słabszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna