Areną kolejnego starcia ekologów i leśników była we wtorek siedziba Białowieskiego Parku Narodowego. A okazją do niej - wizyta dwóch przedstawicieli UNESCO i Światowej Unii Ochrony Przyrody.
Pomysł kilkuosobowej delegacji polskich organizacji ekologicznych nie zyskał aprobaty dyrektora Lasów Państwowych, zarządzających dużą częścią Puszczy Białowieskiej, która nie należy jednak do Białowieskiego Parku Narodowego.
- Polski rząd ma wolę powiększenia strefy ochronnej w Puszczy Białowieskiej, ale nie ma jak jej zrealizować - mówił Ryszard Kapuściński, dyrektor Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie. - Rząd nie jest wstanie podjąć takiej decyzji wbrew woli lokalnej społeczności. Ludzie mieszkający w pobliżu puszczy od lat z niej korzystają i jej dobro jest w ich interesie.
Ekolodzy podkreślali, że sami mieszkańcy nie są wcale tak bardzo "anty".
- To ze strony samorządów są większe opory - mówił Adam Bohdan z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot w Białymstoku.
Ekolodzy przedstawili też nowe argumenty.
- Na nasze zlecenie naukowcy przeprowadzili inwentaryzację, z której wynika, że na niechronionym obszarze puszczy żyją chrząszcze, które muszą być objęte ochroną zgodnie z prawem unijnym - mówił Adam Bohdan. - Wyniki przekazaliśmy konserwatorowi przyrody.
Gości z UNESCO interesowała najbardziej część parku objęta ochroną tej organizacji w ramach tzw. "obiektu dziedzictwa światowego".
- Nasze cele są odmienne niż Lasów - mówiła Małgorzata Karaś, dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego. - W parku nie prowadzimy gospodarki leśnej, a kornik nie jest dla nas dopustem bożym. Nie prowadzimy też cięć sanitarnych. Martwe drzewa zostają w lesie.
- Swoje obserwacje przedstawimy naszym organizacjom, a one prześlą swoje wskazania rządom obu krajów - wyjaśniali Marc Patry z UNESCO i Gerhard Heiss ze Światowej Unii Ochrony Przyrody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?