Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pytanie do specjalisty. Na przeziębienie dobre są domowe sposoby

(luk)
Jak radzić sobie z atakującymi nas infekcjami w białostockim Radiu Orthodoxia mówiła dr Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz rodzinny. Oto zapis audycji.

Czy przeziębienie to grypa?

- Gdy mamy drapanie w gardle, katar, gorączkę, często mówi się, że to grypa. A to nie tak. Wszystkie infekcje wywoływane są przez rozmaite wirusy. Także grypę wywołuje konkretny wirus - wirus grypy - inny niż przy przeziębieniu. My, jako lekarze, mamy często problem z odróżnieniem, jaki typ wirusa wywołał daną infekcję. Ale większość infekcji to infekcje przeziębieniowe, wywoływane przez rinowirusy. One zwykle uszkadzają nabłonek w nosie, górnych drogach oddechowych, gardle. Możemy kichać, kaszleć, mieć gorączkę, ale to ustępuje zwykle w ciągu kilku dni. Rinowirusy raczej nie niosą za sobą powikłań, nie są groźne. Wymagają podania leków doraźnych, poprawiających samopoczucie i zwykle w ciągu kilku dni ustępują.

Wirus grypy jest dużo groźniejszy, potrafi zaatakować płuca, mięsień sercowy. To niebezpieczne zwłaszcza dla osób starszych. Ale też może dotyczyć młodych, silnych, niechorujących osób, które mogą dostać niewydolności oddechowej i nie da się ich uratować.

Mamy też inne klasy wirusów, które potrafią atakować mięśnie, którym często towarzyszy biegunka. W ostatnim czasie mieliśmy mnóstwo pacjentów z bólami brzucha, biegunką i bardzo silnymi bólami mięśni. Ta klasa wirusów jest niebezpieczna, może wywołać zapalenie mięśnia sercowego.

Czy do przeziębienia konieczne jest wychłodzenie?

- Nie zawsze. Wystarczy, że jedziemy autobusem, gdzie inni kichają i kaszlą, a do zakażenia wirusami dochodzi drogą kropelkową. Ale poza kontaktem z chorym człowiekiem musi dojść do przełamania naszej bariery odporności. Jesteśmy wyposażeni w naturalne mechanizmy obronne - nasza ślina, nasze wydzieliny mają przeciwciała, nasza skóra pokryta jest filtrem bakteryjnym, który nas chroni. Zaburzenie, przełamanie tej bariery ochronnej, powoduje wystąpienie choroby. Sprzyja temu także przemoczenie nóg, przemarznięcie, ale też przegrzanie czy przebywanie w suchych pomieszczeniach. Ciepłe, suche powietrze wysusza nasze śluzówki, które nie potrafią dobrze bronić przed inwazją wirusów i stają się wrotami do zakażenia, zwłaszcza u małych dzieci.

Infekcjom sprzyjają też duże różnice temperatur. Widać to np. latem, gdy są upały i rozgrzani jemy lody. Obniżamy przez to nasza odporność i narażamy się na anginę. Zgodnie z logiką, to zimą powinniśmy jadać lody, bo jest mniejsza różnica temperatur.

Czy przeziębienie leczyć samemu czy iść do lekarza?

- Samo przeziębienie: katar, kaszel, gorączka nie są powodem, aby iść do lekarza, chyba, że ktoś nie wie, jak sobie z nimi radzić. Zwykle w każdym domu są stosowane tradycyjne metody postępowania w takich sytuacjach. Jest ich bardzo dużo, np. miód, cytryna, stawianie baniek, nalewka z czosnkiem, parzenie herbatek z imbirem. Propolis, czosnek, olejki eteryczne cebuli mają substancje hamujące namnażanie wirusów. W aptece tego nie kupimy. Są tabletki czosnkowe, syrop cebulowy, ale nie mają takiego działania jak naturalne środki.

Czy stosować leki na przeziębienie dostępne w aptekach?

- Te środki, które są dostępne w aptece, zwykle nie mają takiego mechanizmu działania, jakiego domyślamy się po ich nazwie. Głównym składnikiem jest tam paracetamol, ibuprofen lub niekiedy aspiryna. Tej ostatniej nie należy podawać osobom do 15. roku życia, nie polecamy jej też w przeziębieniach ze względu na jej przeciwkrzepliwe działania. Po jednej tabletce aspiryny przez kilka dni nie można np. usunąć zęba, bo grozi krwotok. Aspiryna jest zarezerwowana tylko w małych dawkach do profilaktyki kardiologicznej. Dlatego trzeba wiedzieć, co kupujemy i w czym to ma pomóc. Wiele leków jest przydatnych, przynoszących ulgę. Nie można ich jednak stosować zbyt długo. Gdy zażyjemy taki preparat jednorazowo, bo nas boli gardło, mięśnie czy głowa, przyniesiemy sobie ulgę. Ale gdy będziemy je stosować trzy razy dziennie przez kilka dni, to może być zbyt duże obciążenie dla wątroby. Dlatego środków tych trzeba używać ostrożnie, zwłaszcza w przypadku dzieci.

Naszym naturalnym sprzymierzeńcem w walce z choroba jest gorączka. Wirusy przestają namnażać się w temperaturze 38,5 st.C, jeśli ktoś ma 39 st. gorączki, to 3-4 dnia zaczyna zdrowieć. Osoby, które w stanach podgorączkowych łykają leki stosowane w przeziębieniach, chorują ok. 2-3 tygodni. Bo te leki działając przeciwbólowo, przeciwzapalnie, obniżają też naszą temperaturę. Poprawiają nasze samopoczucie, ale nie pomagają organizmowi w walce. Wręcz odwrotnie. Organizm chce wyprodukować gorączkę, a te leki w tym przeszkadzają.

Jak radzić sobie z częstymi infekcjami u dzieci w wieku przedszkolnym?

- Zazwyczaj u takich maluchów infekcje zaczynają się już w pierwszym tygodniu września. Dzieci przeżywają stres, a on bardzo obniża odporność. Mają też do czynienia z większą ilością wirusów i bakterii. Tracą już naturalne przeciwciała otrzymane od matki. Ale muszą trochę pochorować, aby nabrać odporności. A rodzice muszą uzbroić się w cierpliwość. Dziesięć infekcji w roku to jest norma. Dziecko z każdą kolejną infekcją będzie silniejsze. Tylko trzeba pomóc mu przez to przejść.

Oczywiście są też dzieci wątłe, często chorujące, z powikłaniami, jak zapalenie uszu. Wtedy trzeba wspomóc ich odporność. Przyczyną może być np. nietolerancja pokarmowa, uczulenie na konserwanty, dodatki do żywności. Trzeba wtedy zwrócić uwagę, jak dziecko jest odżywiane, czy ma wystarczającą ilość ruchu, czy nie jest przegrzewane.

Czy przeziębienia są groźne dla seniorów?

- Same przeziębienia raczej nie. Ale grypa, która jest ciężką chorobą wirusową może być zabójcza. Dlatego u osób po 65. r. ż., zwłaszcza chorujących na choroby przewlekłe, zalecamy szczepienie od grypy.

Warto jeszcze zaszczepić się od grypy?

- Najbardziej optymalny czas do szczepień to wrzesień-listopad, ale ograniczeń nie ma, można jeszcze się zaszczepić. Tym bardziej, że nie wiemy, czy sezon grypowy już minął, co nas czeka w marcu czy kwietniu. Nie mamy innej możliwości obrony niż szczepienia.

Co robić, aby nasz organizm radził sobie z infekcjami?

- Nasze zdrowie w 75 proc. zależy od nas samych. Warto pamiętać, aby odpowiednio się ubrać. I wychłodzenie i przegrzanie organizmu sprzyja infekcjom. Ważne jest, aby w mroźną pogodę nie wychodzić z domu bez zjedzenia lub wypicia czegoś ciepłego. Zimą, zwłaszcza u dzieci, bardzo ważna jest czapka na głowie. Zachęcamy też do systematycznej aktywności na świeżym powietrzu (minimum 2 razy w tygodniu po pół godziny), wietrzenia i nawilżania pomieszczeń. Pamiętajmy też o odpowiednim jedzeniu: naturalne składniki z naszej kuchni mogą nam bardzo pomóc w obronie przed wirusami. Korzystajmy z naszych kiszonek - taka kapusta i ogórki to zbawienie, występują w nich fagi - wirusy które chronią nas przed bakteriami chorobotwórczymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna