Radni PiS poprosili o ocenę umowy na odśnieżanie Białegostoku. Prawnik: Jest dobra, ale miasto źle nadzoruje jej wykonanie (zdjęcia)

- Zimowe odśnieżanie miasta to problem, który boli wielu mieszkańców Białegostoku, bo odśnieżanie nie funkcjonuje. Są zwały śniegu na parkingach, ulice były nieprzejezdne, choć dzięki ociepleniu śnieg topnieje. Dzisiaj (18.02) chcemy przypomnieć mieszkańcom, jak według umów, które miasto zawarło z wykonawcami być powinno, bo jak jest widzi każdy - mówił radny Dębowski.

Jak powiedział Paweł Myszkowski, szef komisji samorządności i bezpieczeństwa w styczniu 2020 roku i w styczniu tego roku liczba kolizji w mieście była podobna. W lutym było już dużo gorzej; przed rokiem 209, a teraz ponad 370. Tylko 5 lutego policja odnotowała 66 zdarzeń.

Według radcy prawnej Iwony Wójcik-Nikitiuk, umowa na zimowe oczyszczanie Białegostoku została przygotowana bardzo prawidłowo i profesjonalnie. Zgodnie z jej zapisami, nadzór nad wykonaniem robót sprawuje Departament Gospodarki Komunalnej przy współpracy ze strażą miejską.

Czytaj również: Białystok. Po weekendowym odśnieżaniu ulic te główne prawie czarne. Na mniejszych nadal są problemy (zdjęcia)

- Jest tam opisanych wiele zadań, które powinny wykonać firmy odśnieżające: od prac przygotowawczych przez odśnieżanie po zasady odbioru robót, łącznie z wyszczególnieniem rodzaju prac, jakie powinny być wykonywane w poszczególnych porach dnia i temperaturach. Według umowy każdy samochód do odśnieżania czy wywożenia śniegu powinien mieć GPS, by można było stwierdzić jak, gdzie i kiedy te pojazdy pracowały. Podczas niedawnej komisji bezpieczeństwa przedstawiciel miasta mówił, że jeśli dana firma nie wykonuje swoich zadań, nie można ich (w ramach zamówienia publicznego) zlecić komu innemu. Nieprawda, bo tzw. wykonanie zastępcze jest możliwe. Właśnie wtedy, gdy główny wykonawca umowy na odśnieżanie nie realizuje - analizowała mec. Wójcik-Nikitiuk i dodała: - To jest tylko wola miasta, czy skorzysta z tej możliwości.

Dodała też, że od realizacji umowy można od niej odstąpić wtedy, gdy wykonawca zostanie, co najmniej pięciokrotnie obciążony karą w danym okresie.

- Powtórzę, że w sensie prawnym to jest umowa bardzo profesjonalna, bardzo szczegółowa i bardzo dobrze napisana. Wydaje mi się jednak, że głównym problemem jest tu brak prawidłowego nadzoru nad jej wykonaniem. Tu jest wszystko to, co powinno być, aby zimą można było bezpiecznie funkcjonować w mieście. Dlatego firmy, które startowały w przetargu musiały mieć świadomość, że może dojść do dużych opadów śniegu, więc trzeba będzie znacznych nakładów ludzkich i technicznych, by umowę wykonać. Dlatego firmy, które podejmują się odśnieżania muszą mieć w tym duże doświadczenie - tłumaczyła Iwona Wójcik-Nikitiuk.

Czytaj również: Białystok. Mieszkańcy zastanawiają się czy nie złożyć pozwu przeciwko miastu. Za śnieg i lód na ulicach (zdjęcia)

Radca przypomniała również, że w 2014 roku dwie osoby, które wygrały wtedy przetarg na odśnieżanie, wygrały go i ostatnio. Tymczasem właśnie w 2014 roku UOKiK ukarał je za "nieprawidłowości przy ustalaniu ceny przy uczestniczeniu w przetargach w mieście".

- W tej sytuacji przesłaliśmy do prezydenta wnioski prosząc, by m.in. przedstawił mieszkańcom rzetelne sprawozdanie z zimowego oczyszczania miasta, by przestawił radnym protokoły z kontroli, po których naliczono kary umowne oraz by wyciągnął konsekwencje służbowe wobec swego zastępcy, nadzorującego zimowe oczyszczanie miasta - poinformował radny Dębowski i choć nazwisko przemilczał, ostatecznie zgodził się, że chodzi o Rafała Rudnickiego.

Białystok. Śnieżyca zasypała miasto (16.01.2021)