- Trudna sytuacja finansowa samorządu nie może usprawiedliwiać łamania norm prawnych i etycznych - uważa.
Chodzi o sytuację sprzed niemal czterech lat. 29 października 2007 roku rada miasta podjęła uchwałę, w myśl której pracownicy zakładu gospodarki komunalnej mieli otrzymać od listopada podwyżkę pensji. Dwa miesiące później okazało się, że uchwała zginęła. Zastąpił ją inny dokument, który przewidywał, że podwyżki wejdą w życie dopiero od stycznia 2008 r.
Prokuratorskie śledztwo doprowadziło na ławę sądową pracownika biura rady, który przyznał, że poprawił daty w uchwale. Tłumaczył, że do tej, przyjętej przez radę, wkradł się błąd.
- Ale jest to dokument, którego nikt nie uchylił, a więc obowiązujący - dodaje Nowalski. - W takiej sytuacji ludzie powinni otrzymać pieniądze. A tak się nie stało.
Radny podpiera się stanowiskiem służb wojewody, które przyznają mu rację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?