Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok. Mistrz za silny. Blada inauguracja sezonu w wykonaniu Jagiellonii

Mariusz Klimaszewski
Mariusz Klimaszewski
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0) Marek Tęcza
W pierwszym meczu nowego sezonu ekstraklasy Jagiellonia Białystok przegrała na wyjeździe z mistrzem Polski Rakowem Częstochowa 0:3 (0:1). Bohaterem spotkania był Łukasz Zwoliński, który dla Rakowa strzelił dwa gole.

Pierwsza połowa spotkania nie była wybitnym widowiskiem. Obie drużyny za często nie przebywały pod polem karnym rywali. Częstochowianie mieli przewagę, ale długo nie przekładała się ona na sytuacje strzeleckie i bramkarz Jagiellonii Zlatan Alomerović praktycznie nie był zatrudniany. Piłkarze Jagiellonii za to szybko otrzymali dwie żółte kartki. W 9 minucie ujrzął "żółtko" Pululu, a minutę później Bojan Nastić. Nastić nie dotrwał do końca spotkania, ale jego zejście wymuszone było kontuzją odniesienią w 24 minucie. Na boisku zastąpił go Tomasz Kupisz.

Z groźniejszych akcji ze strony Jagiellonii należy wymienić sytuację z 30 minuty, gdy po dośrodkowaniu Dominika Marczuka lot piłki zmienił Zoran Arsenić. Piłka po tej interwencji minimalnie minęła słupek bramki Rakowa.

Piłkarze gospodarzy grali zaś cierpliwie, czekali na swoją okazję i w końcu w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy John Yeboah zagrał prostopadłą piłkę do Łukasza Zwolińskiego, ten ograł Dusana Stojinovicia i będąc sam na sam pokonał Alomerovicia. Trzeba to dodać, że był pierwszy celny strzał w tym spotkaniu i od razu zakończony golem, niestety dla rywala Jagiellonii.

- Szkoda, że dzisiaj to akurat my byliśmy drużyną, na której Raków podbudował się przed kolejnym spotkaniem. Co do samego meczu, to za mało było po naszej stronie momentów, kiedy mieliśmy kontrolę, graliśmy piłką - mówił po meczu trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.

Po zmianie gry gra ożywiła się, a to za sprawą Rakowa. Podopieczni trenera Dawida Szwaragi w ciągu 5 minut stworzyli sobie więcej sytuacji niż w całej I połowie. Na bramkę Żółto-Czerwonych strzelił Zwoliński, Alomerović odbił piłkę, a Jean Carlos nie trafił do pustej bramki. Chwilę później uderzenie Tudora wybronił bramkarz Jagi, a dobitka Arsenicia na szczęście była niecelna.

Alomerović skapitulował jednak w 63. minucie, gdy po faulu Nene na Zwolińskim sędzia wskazał na "wapno". Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i precyzyjnym strzałem podwyższył wynik spotkania na 2:0.

Szkoleniowiec Jagiellonii szybko zareagował i dokonał potrójnej zmiany. Na boisku pojawili się Naranjo, Kubicki i Olszewski, którzy zmienili Pululu, Sacka i Marczuka.

Niestety, wkrótce po tym padła trzecia bramka dla Rakowa, zresztą po fantastycznej akcji. Yeboah odegrał piłkę piętą do Gustava Berggrena. Szwed wbiegł w pole karne i zagrał do Bartosza Nowaka, który już z bliska dopełnił tylko formalności.

Piłkarze Jagiellonii w końcówce stworzyli sobie dobre sytuacje. Jednak strzały Naranjo czy też wolej Imaza nie znalazły drogi do siatki bramki Rakowa.

- To był trudny mecz i niestety nie był to udany debiut. To ciężkie spotkanie na otwarcie sezonu, głównie dlatego, że Raków po prostu bardzo dobrze gra w piłkę. Teraz trzeba to starcie dokładnie przeanalizować, wyciągnąć wnioski i skupić się na kolejnym meczu. Co do dzisiejszego wyniku, to szkoda zwłaszcza tej pierwszej bramki, która padła już w ostatnich fragmentach pierwszej połowy. Myślę, że gdybyśmy jej nie stracili, a do szatni schodzili z remisem, to po przerwie nasza gra wyglądałaby inaczej. Niestety tak się nie stało, a później był rzut karny i trzeci gol dla gospodarzy - powiedział po spotkaniu dla klubowych mediów Jagiellonii Dominik Marczuk.

Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Łukasz Zwoliński 45, 2:0 Łukasz Zwoliński 63 z karnego, 3:0 Bartosz Nowak 65.
Raków: Vladan Kovačević - Bogdan Racovițan, Zoran Arsenić, Strátos Svárnas - Fran Tudor (82. Mateusz Wdowiak), Gustav Berggren, Władysław Koczerhin (77. Giánnis Papanikoláou), John Yeboah (67. Marcin Cebula), Bartosz Nowak, Jean Carlos Silva (67. Deian Sorescu) - Łukasz Zwoliński (77. Fabian Piasecki).
Jagiellonia: Zlatan Alomerović - Dominik Marczuk (64. Paweł Olszewski), Dušan Stojinović, Adrián Diéguez, Bojan Nastić (23. Tomasz Kupisz) - Michal Sáček (64. Jarosław Kubicki), Taras Romanczuk, Nené, Jesús Imaz, Bartłomiej Wdowik (82. Jakub Lewicki) - Afimico Pululu (64. José Naranjo).
Żółte kartki: Pululu, Nastić, Imaz, Nené.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 5346.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna