Prawie 4900 kursantów uczyło się jazdy samochodem w suwalskich ośrodkach w minionym roku. Co drugi zdał tylko w dwóch szkołach. W pozostałych wyniki były gorsze. A w jednym z ośrodków uprawnienia do kierowania otrzymał tylko co piąty kursant.
- Szkoliłem grupę bezrobotnych, którzy nie płacili za kurs i zdaje się z tego powodu mieli niską motywację do nauki - tłumaczy właściciel szkoły.
I dodaje, że od marca zawiesza swoją działalność, ponieważ w tym roku liczba zainteresowanych nauką jazdy drastycznie spadła.
Z prowadzenia ośrodka szkolenia kierowców zrezygnował też PKS, który w ubiegłym roku miał 176 kursantów, a 36,4 procent z nich zaliczyło egzamin praktyczny. Kierownictwo spółki uznało, że utrzymanie szkoły za dużo kosztuje.
Walczą ze stresem
W ubiegłym roku w Suwałkach funkcjonowało szesnaście ośrodków, w których można było zdobyć prawo jazdy kategorii B. Jak wynika z opublikowanych właśnie przez ratusz statystyk, najlepszymi wynikami pod względem zdawalności może pochwalić się Anna Fejfer.
- Szkołę prowadzę od czterech lat - mówi. - Mam młodą kadrę, która lubi to, co robi. Być może nasz entuzjazm przekłada się na wyniki kursantów. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy.
I dodaje, że pilnuje, by instruktorzy byli wobec swoich uczniów bardzo cierpliwi.
- Wiadomo, że stres paraliżuje - przypomina rozmówczyni. - Znam przypadki, gdy na skrzyżowaniu zdenerwowany kursant, na którego inny kierowca trąbił, nie potrafił nacisnąć pedału sprzęgła. Po prostu zapomina, gdzie jest. Absolutnie nie dopuszczamy do takich sytuacji, raczej niwelujemy negatywne emocje. Staramy się też tłumaczyć naszym klientom, na czym polega egzamin, że wielu już go zdało i nie ma czego się obawiać. Egzaminatorzy, to też ludzie.
Wynik powyżej 50 procent zdawalności osiągnęła jeszcze tylko jedna suwalska szkoła, należąca do Wojciecha Panasiewicza. Ośrodek ten od kilku lat utrzymuje się w czołówce rankingu, bo - jak mówi jego właściciel - instruktorzy do każdego kursanta starają się podchodzić indywidualnie i jak najlepiej nauczyć wszystkich bezpiecznego poruszania się po drodze.
W ośmiu innych szkołach egzamin praktyczny zaliczyło ponad 40 procent kursantów. W pozostałych - około 30 procent.
Kursantów było wielu
Najwięcej kursantów w ubiegłym roku zgłosiło się do ośrodka należącego do Jana Wasilewskiego. Gdyby brać pod uwagę ten wskaźnik, a zdaniem właściciela tak należy czynić, to szkoła zajęłaby pierwsze miejsce pod względem liczby kierowców, których nauczyła jeździć. Prawo jazdy uzyskało bowiem aż 277 osób, to ponad dwukrotnie więcej niż u Anny Fejfer.
Dużą popularnością wśród kursantów cieszy się też ośrodek Romualda Kujałowicza, w którym szkoliło się w sumie 590 osób. W tym przypadku wskaźnik zdawalności wyniósł 34,7 procent. Na trzecim miejscu pod względem liczby kursantów jest szkoła Karola Kapłona, gdzie zdawalność przekroczyła 48 procent, co daje czwartą pozycję w rankingu.
Henryk Grabowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Suwałkach ocenia podane przez ratusz wyniki ostrożnie.
- Zdarza się, że kursanci zdają egzaminy w innych ośrodkach, poza Suwałkami - przypomina. - Trzeba byłoby to zsumować z naszymi wynikami i dopiero później je analizować.
Dyrektor nie chce też wypowiadać się na temat tego, która szkoła jest najlepsza. Jak mówi, powinni to ocenić potencjalni kierowcy.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
