MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Refundacja in vitro. Są jeszcze miejsca w rządowym programie

(luk)
Z rządowego programu refundacji in vitro ma skorzystać w ciągu trzech lat ok. 15 tysięcy par, u których stwierdzono bezwzględną przyczynę niepłodności lub udokumentowano nieskuteczne leczenie niepłodności w ciągu ostatniego roku przed zgłoszeniem się do programu.
Z rządowego programu refundacji in vitro ma skorzystać w ciągu trzech lat ok. 15 tysięcy par, u których stwierdzono bezwzględną przyczynę niepłodności lub udokumentowano nieskuteczne leczenie niepłodności w ciągu ostatniego roku przed zgłoszeniem się do programu. sxc.hu
Białostocka Klinika Kriobank jest jedną z 15 placówek w Polsce, gdzie pary borykające się z problemem niepłodności mogą się jeszcze zgłosić do rządowego programu refundacji in vitro - informuje Ministerstwo Zdrowia. Pacjenci są tu na bieżąco rejestrowani, kwalifikowani i leczeni.

W dwóch innych białostockich klinikach: Bocian i Klinice Rozrodczości i Endokrynologii Ginekologicznej UMB, miejsc w pierwszej turze programu (potrwa do 30 czerwca) już nie ma.

Pierwsze dzieci w kwietniu

Zainteresowanie udziałem w programie nie maleje. Przez pierwsze pół roku jego działania w trzech białostockich ośrodkach zarejestrowano ok. tysiąca par zarówno z regionu, jak innych województw. Klinicznie potwierdzono ciąże u 128 pań. Skuteczność programu oceniana jest na ok. 30 proc.
W całym kraju, w tym czasie w programie zarejestrowano 8166 par, z tego przed kwalifikacją jest 2348 par, a zakwalifikowanych zostało 5619 par. Klinicznie ciąże potwierdzono u 701 par, w 43 przypadkach są to ciąże wielopłodowe. Jak mówią realizatorzy rządowego programu, pierwsze dzieci dzięki programowi urodzić się mogą już za 2-3 miesiące.

Z rządowego programu refundacji in vitro ma skorzystać w ciągu trzech lat ok. 15 tysięcy par, u których stwierdzono bezwzględną przyczynę niepłodności lub udokumentowano nieskuteczne leczenie niepłodności w ciągu ostatniego roku przed zgłoszeniem się do programu. Pary mogą wybrać dowolny ośrodek w Polsce, ich lista jest dostępna na stronie internetowej ministerstwa.

Potrzebna regulacja

Tymczasem powstał już projekt ustawy regulującej rynek in vitro w Polsce. Mówi on m.in. o objęciu zarodków rygorystyczną ochroną oraz wprowadzeniu centralnego rejestru wspomaganej prokreacji, gdzie znajdą się dane dotyczące pochodzenia zarodków i zmian miejsca ich przechowywania. Ustawa nie będzie natomiast regulować kwestii związanych z ilością zarodków powstających przy zapłodnieniu in vitro, czasem ich przechowywania oraz adopcją.

- Potrzebne są spójne przepisy dotyczące kwestii związanych z przechowywaniem i rejestrowaniem zarodków - zauważa dr Grzegorz Mrugacz, dyrektor medyczny Kliniki Bocian w Białymstoku. - Obecnie ich ilość oraz przeznaczenie nie są monitorowane, co może prowadzić do nadużyć. Wprowadzenie centralnego systemu kontroli pomoże w ochronie zarodków. Uważam, że część kwestii powinna zostać otwarta, ponieważ w miarę rozwoju nauki będą pojawiać się nowe możliwości, których nie jesteśmy w stanie obecnie przewidzieć. Dyrektywa nie narzuca państwom członkowskim regulacji niektórych kwestii i uważam, że nie powinny znaleźć się w projekcie ustawy.

Według dr. Mrugacza, ogólne założenia planowanych regulacji idą w dobrym kierunku, a ustawa może przyczynić się do lepszego funkcjonowania rynku in vitro w Polsce.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna