Topią orła w Ełku
Tomasz Bińczak, urzędnik ełckiego starostwa i radny wojewódzki z Prawa i Sprawiedliwości, na swoim internetowym profilu na Facebooku zamieścił taki oto "widoczek": Premier Donald Tusk i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek topią białego orła w misce krwi. Przez słomkę pije ją Kuba Wojewódzki, obok przycupnął przypominający diabła prezydent Polski Bronisław Komorowski. A nad nimi stoją premier Rosji Władimir Putin oraz Adam Michnik, Jerzy Urban i Janusz Palikot w roli błazna. Michnik, oczywiście, jest w stroju rabina, Urban trzyma pejcz (sam jest sado maso), a Putin żmiję. Za to Wojewódzki jest łysy.
Mózg ełckiego radnego jest w podobnym stanie.
Ile wytrzyma organizm grajewianina?
Na ulicy Przemysłowej w Grajewie policjanci zatrzymali 31-letniego obywatela grajewskiego, który miał w organizmie ponad 4 promile alkoholu, czyli dawkę prawie śmiertelną. Ale on zamiast umierać kierował samochodem do momentu, w którym na drodze nie pojawiło się inne auto. Przeszkadzało mu w płynnej jeździe, więc je staranował.
Dla niektórych obywateli ruch w Grajewie jest zdecydowanie za duży.
Bohater nad bohatery, a imię jego 4i4
Coraz ciaśniej się robi wokół zięcia, którego teść, prezydent Łomży Czerniawski, ulokował na stanowisku swojego doradcy. Chodzi wokół niego już i wojewoda podlaski i CBA. W związku z tym prezydent Czerniawski (teść) wypowiedział słowa o swoim wyjątkowym bohaterstwie: "- Miałem odwagę powiedzieć w obecności wszystkich pracowników urzędu, kiedy mnie witali, że do pracy ze mną przyjdzie szef mojego zwycięskiego sztabu wyborczego. Zakomunikowałem również, że Maciej jest moim zięciem."
Prosta gieroj!
I znowu się obnaża
Jak co roku w czasie największych chłodów na ulicach Suwałk pojawił ekshibicjonista. Zahartowany zboczeniec, nie bacząc na mróz, się obnaża. Napastowane niewiasty twierdzą, że to małolat, który grasuje w centrum. Policja mówi zaś, że otrzymała sygnały, ale nie o nastolatku tylko starszym gościu i nie z centrum, tylko z osiedla Północ. - To było pod koniec grudnia - zeznała naszej gazecie 25-letnia suwalczanka. - Już ciemno, bo zmierzch zapada wcześnie. Minęłam skrzyżowanie Waryńskiego z Noniewicza. Szedł parę kroków za mną jakiś młody człowiek z kapturem nasuniętym na głowę. Coś powiedział, więc się odwróciłam. Okazało się, że spodnie ma opuszczone prawie do kolan. Zaczęłam krzyczeć, on uciekł.
Jak prawie do kolan, to nie małolat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
